Ugodą zakończyła się we wtorek sprawa pozwu w trybie wyborczym, który kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował przeciwko posłom PiS: Jackowi Sasinowi i Sebastianowi Łukaszewiczowi. Chodziło o oświadczenia majątkowe marszałka Sejmu.
„Ugoda jest tym narzędziem, które mnie satysfakcjonuje. Prawdzie stało się zadość” – powiedział dziennikarzom przebywający w Białymstoku Hołownia odnosząc się do tych informacji.
W odczytanej przez Sąd Okręgowy w Warszawie ugodzie przyznano, że „w dniu 8 maja 2025 r. uczestnicy (Łukaszewicz i Sasin – PAP) zamieścili w przestrzeni publicznej informacje dotyczące wątpliwości co do treści oświadczeń majątkowych Szymona Hołowni”.
„W wyniku przebiegu sprawy strony zgodnie oświadczają, że wątpliwości, wynikające ze sposobu wypełnienia oświadczeń majątkowych Szymona Hołowni, zostały wyjaśnione” – głosi treść zawartej ugody. Zaznaczono w niej, że Łukaszewicz i Sasin zobowiązują się do usunięcia swoich wpisów z 8 maja br. z portali społecznościowych na ten temat. „Powyższa ugoda wyczerpuje roszczenia stron” – czytamy.
Posiedzenie przed warszawskim sądem w tej sprawie zostało wyznaczone we wtorek przed południem. Jednak jawna rozprawa ostatecznie trwała kilka minut – wcześniej przez kilka godzin toczyły się niejawne negocjacje między prawnikami obu stron. W związku z podpisaną ostatecznie po południu ugodą Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie. „W tych okolicznościach należało uznać, że wydanie w sprawie postanowienia rozstrzygającego stało się zbędne” – powiedział sędzia Marcin Polit.
Hołownia pytany później na konferencji prasowej w Białymstoku o zawartą przed SO ugodę, powiedział, że „to jest satysfakcjonujące rozwiązanie”. „Panowie podali w przestrzeni publicznej nieprawdę. Skasują posty, które te nieprawdy zawierały” – wskazał. Jak dodał, w związku z tym „sprawa jest zamknięta”.
„Lekcja taka, że może na przyszłość lepiej dopytać i sprawdzić, niż od razu kręcić +inbę+, żeby przykryć (kandydata obywatelskiego popieranego przez PiS Karola) Nawrockiego, już mówiąc zupełnie wprost. Natomiast jak mówię, ja też nie jestem pieczeniarzem, który teraz zamierza w ostatnim tygodniu kolekcjonować zwycięstwa sądowe. Zupełnie inaczej wyobrażam sobie kampanię wyborczą” – zapewnił Hołownia.
Spór rozpoczął się, gdy w zeszłym tygodniu Łukaszewicz wezwał Hołownię do wyjaśnienia m.in. skąd pochodziły pieniądze na zakup siedliska na Podlasiu. „Jak się okazuje, pan Szymon Hołownia, sam do tego się przyznaje, ma w województwie podlaskim piękną ruderę. Ruderę, jak sam ją nazywa” – mówił.
Sasin na platformie X w reakcji na wpis Łukaszewicza podkreślił: „Po takim perfidnym okłamaniu Polaków – czy zrezygnuje Pan z ubiegania się o fotel prezydenta i z drugiego najważniejszego stanowiska w państwie, Panie Marszałku Szymonie Hołownia?”.
Marszałek komentując to na platformie X napisał: „Im bardziej toną, tym bardziej wierzgają. Z kłamcami do sądu. Kieruję pozew w trybie wyborczym przeciwko posłom PiS: Jackowi Sasinowi i Sebastianowi Łukaszewiczowi”.
Mariola Rzepka ze sztabu Hołowni mówiła wówczas PAP, że marszałek w swoich oświadczeniach majątkowych za lata 2023 i 2024 wykazał, że jest właścicielem siedliska, wskazując również jego szacunkową wartość. „Nie stwierdzono w tym zakresie żadnych nieprawidłowości. Warto przy tym zaznaczyć, że siedlisko to zarówno ziemia, jak i znajdujące się na niej zabudowania mieszkalne i gospodarcze” – dodała.
W oświadczeniu majątkowym marszałka Sejmu złożonym 30 kwietnia 2024 r. widnieje, że wraz z żoną ma dom o powierzchni 254 mkw o wartości niemal 2,9 mln zł oraz mieszkanie o powierzchni 64,5 mkw. warte 1,62 mln zł. Ponadto wykazał siedlisko wiejskie o powierzchni 1,65ha warte 554 tys. zł. W punkcie tym wykazano też działkę o powierzchni 1584 mkw i udział w drodze osiedlowej. W korekcie do tego oświadczenia, którą złożył 29 lipca 2024 r. wyjaśnił, że na działce o powierzchni 1584 mkw znajduje się wymieniony w oświadczeniu dom.
Marcin Jabłoński, Sylwia Wieczeryńska (PAP)