Podczas poniedziałkowego wiecu na Uniwersytecie Illinois w Chicago gubernator J.B Pritzker bronił przemówienia, które wygłosił w dzień wcześniej w New Hampshire. Stojąc ze studentami UIC protestującymi przeciwko polityce administracji Donalda Trumpa w zakresie szkolnictwa wyższego, Pritzker zaznaczył, że on też stoi w obronie praw, łamanych przez obecną administrację Białego Domu.
Republikanie z Illinois a także z innych rejonów USA zinterpretowali ostre słowa Pritzkera z New Hampshire jako wezwanie do przemocy wobec administracji Trumpa. W poniedziałek gubernator powiedział, że nie to miał na myśli. „Wezwałem ludzi do wyjęcia megafonów i mikrofonów, do powstania i pójścia do urn wyborczych” – powiedział Pritzker.
Ale gubernator nie tylko celował w Republikanów w przemówieniu w New Hampshire. Jeśli chodzi o walkę z polityką i działaniami prezydenta, gubernator nazwał niektórych członków swojej partii „nic nie robiącymi Demokratami”. „Teraz, gdy ta kultura nieśmiałości jest w pełni widoczna, ci sami Demokraci chcą zrzucić winę za nasze porażki na naszą obronę czarnoskórych mieszkańców, dzieci transpłciowych, imigrantów, zamiast na ich własny brak odwagi ” – mówił w niedzielę Pritzker.
Przemówienie gubernatora Illinois było szeroko komentowane w poniedziałek przez amerykańskie media, które uznały je za początek jego kampanii wyborczej do Białego Domu. Pritzker w dalszym ciągu nie powiedział, czy będzie ubiegał się o trzecią kadencję gubernatora Illinois czy może o fotel prezydenta.
BK