Agenci imigracyjni aresztował w czwartek w Kalifornii ojca 14-letniej dziewczynki, kiedy mężczyzna odwoził córkę do szkoły. Żona zatrzymanego ujawniła dla mediów, że razem z mężem mieszkają w USA od 21 lat. Pochodzą z Meksyku.
Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 7:45 w miejscowości Azusa, w stanie Kalifornia. Agenci federalni otoczyli auto mężczyzny, który miał właśnie ruszyć spod domu, aby zawieźć do szkoły swoją 14-letnią córkę.
Żona zatrzymanego – również przebywająca w USA nielegalnie – zarejestrowała aresztowanie męża telefonem komórkowym. Jak podają media, w materiale widać zapłakaną dziewczynkę, która wbiega do domu krzycząc, że „ktoś zabrał jej tatę”.
Na razie nie jest jasne czy zatrzymania dokonali funkcjonariusze Urzędu Imigracyjnego (ICE), czy Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS).
Żona zatrzymanego ujawniła w rozmowie z mediami, że razem z mężem przybyła do USA 21 lat temu z Puebla w Meksyku. Od tamtej pory para mieszkali w Stanach Zjednoczonych. Małżeństwo ma troje dzieci i wnuka.
Kobieta twierdzi, że jej mąż nie był podmiotem nakazu deportacji z kraju i nie wie, dlaczego został aresztowany.
Red. JŁ