Były kapitan klubu piłkarskiego AS Roma Francesco Totti zgodnie z zapowiedziami przybył w poniedziałek do Moskwy jako specjalny gość imprezy, zorganizowanej przez firmę bukmacherską. W ostatnich tygodniach apelowano do niego we Włoszech, by nie jechał do Rosji.
Ansa informuje, że jego honorarium to kwota „z sześcioma zerami”. 48-letni były piłkarz został zaproszony do Moskwy jako „cesarz Rzymu”, jak przedstawiano go tam na billboardach reklamowych.
W reklamie wykorzystano zdjęcie Tottiego w koszulce z numerem 10, w której grał w rzymskim klubie w latach 1992-2017.
Organizatorem wtorkowego wydarzenia z jego udziałem jest największa w Rosji firma, przyjmująca zakłady sportowe. Otrzyma od niej międzynarodową nagrodę.
Honorarium, jakie otrzyma, jest owiane tajemnicą.
Byłemu asowi Romy towarzyszy 19-letni syn Cristian, który również jest piłkarzem.
W związku z protestami, jakie informacja o podróży wywołała we Włoszech, Francesco Totti powiedział agencji Ansa pod koniec marca: „Mój służbowy wyjazd do Moskwy wywołuje od wielu dni niekończące się polemiki. Nie jestem politykiem ani dyplomatą, jestem człowiekiem sportu, który promuje jego wartości na świecie. Zawsze to robiłem; wcześniej jako piłkarz, a teraz w nowej roli”.
„Od lat jeżdżę do wszystkich krajów, które mnie zapraszają, by mówić o sporcie. Nie miałbym problemów, by pojechać do Kijowa w tym samym celu” – zaznaczył były kapitan AS Romy, mistrz świata (2006) i wicemistrz Europy (2000) z reprezentacją Włoch.
„A zatem jeśli dotarłaby do mnie prośba ze strony kompetentnego organu, by nie uczestniczyć w wydarzeniu w Moskwie, nie wahałbym się, by zrobić krok wstecz. Całą resztę uważam za hipokryzję i spekulacje ze strony tych, którzy chcą zostać zauważeni, wykorzystując moje nazwisko” – ocenił Totti.
Włoskie media informowały o protestach, jakie wywołała zapowiedź tej podróży.
„Włochy Cię kochają, nie jedź tam”, „To hańba” – takie komentarze cytowano w prasie.
Agencja Ansa przytoczyła wtedy następujący komentarz z mediów społecznościowych: „Po trzech latach wojny na Ukrainie, która spowodowała tysiące ofiar i uprowadzenie tysięcy dzieci, są Włosi, którzy jadą kłaniać się reżimowi Putina”.
Pochodzący z Wiecznego Miasta polityk centrolewicy Andrea Massaroni zaapelował do byłego legendarnego piłkarza, by zrezygnował z podróży do Moskwy.
Podkreślił: „Francesco Totti jest dla Rzymu, dla Włoch i dla milionów osób na świecie kimś znacznie więcej niż wielkim mistrzem sportu. Jest symbolem wielkoduszności, serca i pozytywnych wartości. Dlatego kierujemy do niego szczery i serdeczny apel: Francesco, Rzym Cię kocha za Twoje serce i Twoją hojność. Nie pozwól, by były one kojarzone z kimś, kto depcze prawa człowieka i demokrację. Pozostań po właściwej stronie historii” – wezwał rzymski polityk.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)