Gubernator Teksasu nakazał budowniczym powstającej w jego stanie muzułmańskiej osady zaprzestania prac w ciągu 7 dni. EPIC City w pobliżu Dallas ma składać się z osiedla 1000 domów, szkoły religijnej, meczetu oraz obiektów sportowych. Greg Abbott twierdzi, że twórcy islamskiego miasteczka nie mają wymaganych pozwoleń na budowę, a ponadto mogą łamać obowiązujący w Teksasie od 2017 roku zakaz stosowania prawa szariatu.
Gubernator Greg Abbott podjął kroki w celu zablokowania budowy w pobliżu Dallas islamskiej osady EPIC City. Za pomysł odpowiada Centrum Islamskie we Wschodnim Plano (EPIC), od którego wzięła się nazwa projektu. Realizacją zajmuje się natomiast spółka powiązana EPIC – Community Capital Partners.
Projekt zakłada budowę osiedla na 1000 domów oraz infrastruktury towarzyszącej – w tym meczetu, szkoły religijnej oraz obiektów sportowych dla mieszkańców. Pomimo deklaracji EPIC co do otwartości i przeznaczenia osady dla „przedstawicieli różnych kultur i religii”, środowiska konserwatywne obawiają się, że EPIC City stanie się docelowo muzułmańską enklawą, w której obowiązywać będzie nie prawo Teksasu, a islamskie prawo szariatu.
Gubernator Teksasu przypomniał, że od 2017 roku stosowania prawa szariatu jest w jego stanie zabronione. W związku narastającymi podejrzeniami wobec EPIC City władze stanowe rozpoczęły wieloagencyjne śledztwo, w które zaangażowano m.in. Strażników Teksasu i prokuraturę stanową.
„W cywilizacji zachodniej nie ma miejsca dla prawa szariatu” – napisał w poście na X działacz konserwatywny Riley Gaines. Wpis został później podany dalej przez konto gubernatora, który dodał, że „prawo szariatu jest zakazane w Teksasie na mocy prawa, które podpisał w 2017 r.”.
„Teksas prowadzi dochodzenie w sprawie EPIC City pod wieloma zarzutami, w tym próbami obejścia tego prawa. Wszystkie podmioty w Teksasie muszą przestrzegać prawa stanowego, a nie prawa szariatu” – podkreślił Greg Abbott.
Organizacja odpowiadająca za EPIC City zapewnia, że nie łamie prawa. Wyjaśnia także, że budowa jeszcze się nie zaczęła, a projekt nadal jest w fazie planowania i pozyskiwania funduszy. Pomysłodawcy miasteczka zapowiedzieli, że jeżeli inwestycja nie dojdzie do skutku, zwrócą pieniądze darczyńcom.
Red. JŁ