W sobotę członkowie Ruchu Narodowego i ich sympatycy przemaszerowali ulicami Warszawy. W ten sposób dali wyraz swojemu sprzeciwowi wobec działań KOD.
Godzinę przed wyruszeniem marszu Komitetu Obrony Demokracji, sprzed kościoła św. Floriana na warszawskiej Pradze wymaszerowali ich przeciwnicy. Byli to członkowie i sympatycy Ruchu Narodowego, ale nie tylko. Przede wszystkim zebrali się tam ludzie, dla których działania KOD są szkodliwe dla Polski.
– To protest przeciwko kolaborantom współpracującym z Brukselą – mówił Robert Winnicki szef Ruchu Narodowego. Zdaniem Winnickiego proszenie o interwencję ws. Polski za granicą jest niekorzystne dla polskiej racji stanu. W jego opinii Unia dąży do ograniczenia suwerenności Polski i coraz większego oddziaływania na stan polskiej polityki. – W Polsce są siły, które nazywamy kolaborantami, które nazywamy nowymi targowiczanami. Uważamy ich za zdrajców ojczyzny, którzy kolaborują z Brukselą – dodał prezes RN.
Uczestnicy podkreślali, że ich obecność na marszu jest również elementem wsparcia dla rządu Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy. – Nie podoba mi się co robi KOD i chcę zaprotestować przeciwko targowicy – powiedziała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press Agnieszka Kocik z Rawy Mazowieckiej, jedna z uczestniczek marszu. Pikietujący zapewniali również, że członkowie KOD nie są prawdziwymi patriotami, bo po marszach wyrzucają biało-czerwone flagi do kosza.
W manifestacji uczestniczyli także Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, a także Marian Kowalski jeden z członków RN.
W trakcie marszu zbierane były pod podpisy pod projektem ustawy zaostrzającej obecne prawo antyaborcyjne.
Manifestujący przeszli mostem Śląsko-Dąbrowskim do Rynku Starego Miasta. Stamtąd ulicami przez pl. Zamkowy doszli do Krakowskiego Przedmieścia. Marsz zakończył się na skwerze ks. J. Twardowskiego pod pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Damian Witek AIP