Dzięki postawie przywódców, zamanifestowanej podczas niedzielnego szczytu w Londynie, Europa kupiła Ukrainie trochę czasu; pozostaje jednak pytanie, czy kraj przetrwa bez pomocy USA – pisze w poniedziałek główny komentator spraw zagranicznych w brytyjskim dzienniku „Financial Times”, Gideon Rachman.
Po werbalnych atakach na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jakich w Białym Domu dopuścili się Donald Trump i wiceprezydent J.D. Vance, wydawało się, że Ukrainę czeka katastrofa, ponieważ prezydent USA dogada się z Władimirem Putinem i razem zmuszą Kijów do zaakceptowania umowy oznaczającej de facto zwycięstwo Rosji – ocenia publicysta dziennika.
Takie ryzyko wciąż istnieje, ale – jak podkreślił „Financial Times” – bardzo zręczna dyplomacja premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, wspartego przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona, na razie odsunęła w czasie widmo katastrofy.
Podczas wizyty w Londynie Zełenski otrzymał pełne ciepła sygnały wsparcia od europejskich liderów. Został też przyjęty przez króla Karola III, któremu „najwyraźniej nie przeszkadzało, że przywódca Ukrainy nie nosi garnituru” – pisze Rachman, nawiązując do złośliwych uwag prawicowych mediów w Ameryce, które wytykały Zełenskiemu to, że nie wystąpił w oficjalnym stroju podczas wizyty w Białym Domu.
Przekaz europejskich przywódców „był jasny – Zełenski i Ukraina nie są osamotnieni” – ocenia komentator.
„To, co jest jeszcze ważniejsze, to fakt, że Starmer i Macron na jakiś czas odebrali Trumpowi i Putinowi inicjatywę dyplomatyczną. Zapowiadając, że państwa europejskie wypracują wraz z Ukrainą propozycję pokojową, która zostanie następnie przedstawiona Stanom Zjednoczonym, utrudniono Trumpowi traktowanie pokoju na Ukrainie jako czegoś, co ma zostać wynegocjowane wyłącznie przez Amerykę i Rosję” – podkreśla autor.
Należy jednak pamiętać, że istnieje poważne ryzyko, iż Trump wstrzyma pomoc wojskową dla Ukrainy, która jest ponadto zależna od należącej do Elona Muska sieci Starlink, gwarantującej łączność i możliwość sterowania dronami. Usługi te mogą zostać wyłączone przez miliardera. Co więcej, nie ma sygnałów świadczących o tym, że Rosja zainteresowana jest pokojem, a zainteresowanie Putina porozumieniem maleje zapewne bardzo szybko – zważywszy na to, że rosyjski przywódca spodziewa się, iż Waszyngton wstrzyma dostawy broni dla Kijowa – wyjaśnia Rachman.
Przedstawiciel administracji byłego prezydenta Joe Bidena uważa, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina jest w stanie walczyć z Rosją przez miesiące, ale nie przez lata. Kelly Magsamen, szefowa personelu Lloyda Austina, który był ministrem obrony w rządzie Bidena, ocenia, że bez wsparcia USA obrona Ukrainy załamałaby się w ciągu tygodni.
Kreml tymczasem stawia na to, że zdoła doprowadzić do sytuacji, w której zainstaluje w Kijowie marionetkowy, prorosyjski rząd, „dlatego też Putin – przy wsparciu Trumpa – naciska na przeprowadzenie wyborów na Ukrainie” – wyjaśnia publicysta.
Jednak morale Ukraińców nie załamuje się, a „stawiając czoło Trumpowi i Vance’owi Zełenski po raz kolejny dowiódł, że jest zdolny oprzeć się naciskom, które zmiażdżyłyby innych przywódców” – podkreśla Rachman.
„Z pomocą Europy (Ukraina) jest w stanie walczyć dostatecznie długo, by osiągnąć prawdziwy pokój – taki, który gwarantuje jej niepodległość i suwerenność” – konkluduje autor. (PAP)
fit/ szm/