10.1 C
Chicago
poniedziałek, 19 maja, 2025

Poseł Mariusz Matecki kontra dziennikarz Wyborczej Wojciech Czuchnowski. Hołownia: W Sejmie nie można się „szarpać i bić”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w środę odbędzie się spotkanie ws. incydentu do jakiego doszło w piątek w Sejmie między posłem PiS Dariuszem Mateckim, a dziennikarzem „Gazety Wyborczej”. Jak dodał, w Sejmie nie można się „szarpać i bić”.

Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce w piątek w Sejmie, kiedy b. szef MS Zbigniew Ziobro miał zostać doprowadzony na godz. 10.30 na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Policja nie zastała go jednak w jego miejscach zamieszkania, polityk pojawił się natomiast w Telewizji Republika, gdzie udzielił wywiadu na żywo. Po opuszczeniu studia, tuż po godz. 10.30 policja zatrzymała go przed siedzibą TV Republika w centrum Warszawy. Komisja punktualnie o 10.30 rozpoczęła posiedzenie. Ziobro został doprowadzony przed salę, w której obradowała komisja, już po zakończeniu jej posiedzenia.
Przebieg piątkowych wydarzeń w Sejmie rejestrował na telefonie komórkowym polityk związany ze Zbigniewem Ziobrą, poseł PiS Dariusz Matecki. W oczekiwaniu na przybycie Ziobry poseł nagrywał m.in. dziennikarza „Gazety Wyborczej” Wojciecha Czuchnowskiego, który stanowczo sprzeciwiał się nagrywaniu. Polityk nie chciał jednak wyłączyć telefonu i doszło do ostrej wymiany zdań. W pewnym momencie dziennikarz wyrwał politykowi telefon.
Po tym zdarzeniu Matecki zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury przeciwko dziennikarzowi.
O tę sprawę był pytany w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej.
Hołownia poinformował, że zostały podjęte działania w tej sprawie i jeszcze w środę obędzie się spotkanie z udziałem osób odpowiedzialnych za obecność dziennikarzy w Sejmie, m.in. dyrektor BOM Katarzyny Karpy-Świderek, a także komendanta Straży Marszałkowskiej i Michała Deskura z Kancelarii Sejmu. „Zostanie wysłuchany strażnik, który był przy tym całym wydarzeniu. Zadaniowałem dyrektor Karpę-Świderek do przedstawienia mi w dniu dzisiejszym rekomendacji, którą będę mógł przedstawić prezydium Sejmu, co dalej z tą sprawą robimy” – oświadczył Hołownia.
„Ja uważam, że tej sprawy zostawić nie można, bo musi być jasna reakcja. Nie możemy się tutaj szarpać i bić. Nawet, jak komuś nerwy puszczają, to niech wyjdzie na chwile na świeże powietrze i później wróci tutaj pełnić te czy inne obowiązki. I tu nie ma znaczenia barwa polityczna. Nie ma znaczenia, czy jakaś gazeta lub telewizja jest po tamtej, czy po innej stronie. Jak są standardy, to obowiązują nas wszystkich” – mówił Hołownia.
Marszałek Sejmu przyznał też, że on sam był nagrywany przez Mateckiego i rozumie emocje, które się mogą w takich sytuacjach pojawić.
„Rozumiem, że są osoby, które w kontakcie z posłem Mateckim – a ja sam do nich należę – mają pewne pokusy, którym trudno się oprzeć i ja też te pokusy rozumiem. Bo poseł Matecki ma bardzo specyficzną formę nawiązywania relacji międzyludzkich i ich pielęgnowania oraz osobliwą skłonność do przekraczania bariery komfortu i psychicznego i fizycznego w relacjach z innymi. Za mną też ganiał z telefonem udając korespondenta i przekraczał wszelkie granice, natomiast na pewno nikogo nie można w Sejmie szarpać, nikogo nie można w Sejmie bić, nie można niczego nikomu wyrywać i – niezależnie od tego, kto to robi – ta sprawa musi zostać wyjaśniona” – powiedział. (PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"