Zamiast chleba, który jest coraz droższy, mamy igrzyska – tak skomentował piątkowe zajścia z udziałem b. szefa MS Zbigniewa Ziobry, który miał być doprowadzony na posiedzenie komisji ds. Pegasusa, Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS.
Ziobro miał być w piątek doprowadzony na godz. 10.30 na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Policja nie zastała go jednak w jego miejscach zamieszkania, polityk pojawił się natomiast w Telewizji Republika, gdzie udzielił wywiadu na żywo. Po opuszczeniu studia, tuż po godz. 10.30 policja zatrzymała go w siedzibie TV Republika w centrum Warszawy. Komisja punktualnie o 10.30 rozpoczęła posiedzenie. Ze względu na nieobecność świadka przegłosowała wniosek o karę porządkową w postaci 30-dniowego aresztu dla świadka i zakończyła posiedzenie. Ziobro został doprowadzony przed salę, w której obradowała komisja, już po zakończeniu jej posiedzenia.
Nawrocki pytany w piątek podczas konferencji prasowej o te wydarzenia stwierdził, że „po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, że zamiast chleba, bo chleb jest coraz droższy, mamy igrzyska, którymi żyje cała Polska i za które niestety będziemy się wszyscy wstydzić”. Dodał, że „policja wchodząca do Telewizji Republika i te wszystkie obrazki są zawstydzające dla polskiej demokracji i naszego życia”.
Dodał, że komisja śledcza ds. Pegasusa jest zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego nielegalna. „Rząd po raz kolejny zamiast zajmować się tym, co najważniejsze, zajmuje się przygotowaniem nam igrzysk. To jest bardzo niepokojące. I to jest apel do wszystkich – niezależnie od poglądów politycznych zobaczcie, co dzisiaj dzieje się w Polsce” – powiedział Nawrocki.
W rozmowie z dziennikarzami były szef MS mówił, że gdyby dobrowolnie pojawił się na posiedzeniu komisji ds. Pegasusa, pogwałciłby prawo. Podkreślił jednak, że specjalnie przyjechał do Warszawy z Brukseli i przekonywał, że dotarł o czasie. „Państwo, kiedy dowiedzieli się, że jestem, uciekli, zbiegli” – ocenił, odnosząc się do członków komisji.
Po opuszczeniu budynku Sejmu Ziobro opublikował wpis na platformie X. „Gdy dotarłem w asyście policji do Sejmu zatrzymała mnie Straż Marszałkowska, tłumacząc, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo +jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję+. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka” – napisał. „5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady. O tym, że komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, zdecydował Trybunał Konstytucyjny we wrześniu 2024 r. Dzisiaj cała Polska zobaczyła, że Donald Tusk i jego nominaci to tchórze, którzy boją się prawdy” – dodał.
Szefowa komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD) oświadczyła, że czasy, w których to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze, się skończyły i że komisja „nie będzie grała w spektaklu, który funduje jej od jakiegoś czasu Zbigniew Ziobro”. Pytana, dlaczego komisja nie zaczekała na Ziobrę, aby go przesłuchać, odpowiedziała, że czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro ustalał godziny posiedzeń, skończyły się. „Godzina była ustalona i każdy inny obywatel, który miałby taki obowiązek, byłby o czasie” – dodała.(PAP)
kmz/ from/ itm/