W czwartek nad ranem armia izraelska zbombardowała co najmniej 5 gęsto zaludnionych domów mieszkalnych w północnej części Strefy Gazy, kilkadziesiąt osób zginęło lub zostało rannych – poinformowały palestyńskie źródła medyczne. Trwa akcja przeszukiwania ruin.
Według tych źródeł liczba ofiar ataków wynosi 57, ale brak dotychczas oficjalnego potwierdzenia tej liczby. Trwa akcja przeszukiwania ruin bowiem wiele osób mogło zostać uwięzionych pod zwałami gruzu.
Strona izraelska nie skomentowała tych doniesień, ale -jak zauważa Reuter – w przeszłości wielokrotnie krytykowała rządzący w Gazie palestyński Hamas zarzucając mu zawyżanie liczby ofiar.
W środę według palestyńskich służb medycznych w izraelskich atakach w różnych punktach Gazy zginęło co najmniej 48 osób. Izraelskie bomby trafiły w budynki mieszkalne, w których obok ich stałych mieszkańców, przebywali uchodźcy z innych części Stefy. Zbombardowany też został szpital Bajt Lahija na północy Strefy oraz tzw. enklawy humanitarne w Al-Mawasi i Rafah.
Władze Strefy i przedstawiciele ONZ ostrzegają, że żadne miejsce w Gazie nie jest bezpieczne.
Wojska izraelskie od półtora miesiąca prowadzą ofensywę na północy Strefy Gazy, podkreślając, że jej celem jest rozbicie przegrupowujących się tam sił terrorystycznego Hamasu. Cały obszar jest otoczony przez żołnierzy, cywilnym mieszkańcom miejscowości Dżabalja, Bajt Lahija i Bajt Hanoun nakazano ewakuację.
Według władz lokalnych od początku nowej kampanii zginęło kilkaset osób. Organizacje humanitarne informują o odcięciu tego rejonu od zewnętrznej pomocy. (PAP)
