22.3 C
Chicago
sobota, 7 czerwca, 2025

Kadra Probierza „nie ma rąk ani nóg” czyli „nic nie zbudowaliśmy, straciliśmy tylko czas”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Jacek Grembocki uważa, że rozgrywki tej edycji piłkarskiej Ligi Narodów to dla polskiej reprezentacji czas stracony. „Nic nie zbudowaliśmy, nawet nie wiemy, kto jest w kadrze bramkarzem numer jeden” – powiedział PAP były reprezentant biało-czerwonych.

Po porażce 1:2 w poniedziałek ze Szkocją w Warszawie polscy piłkarze zajęli w tej edycji Ligi Narodów czwarte, ostatnie miejsce w grupie i zostali zdegradowani do dywizji B.

„Jeśli po tym spotkaniu trener Probierz utrzymuje, że byliśmy lepsi, to chyba pomyliły mu się role. Zapewne myślał, że prowadził Szkotów, którzy grali i czuli się w Warszawie jak u siebie. Wiele razy rozmawiałem z kolegami, którzy naprawdę sporo w piłce osiągnęli i mamy podobne zdanie. To co widzimy i to co słyszymy na konferencjach selekcjonera, to są dwa różne światy” – stwierdził Grembocki.
59-letni szkoleniowiec przekonuje, że w reprezentacji wiele do życzenia pozostawia zarządzanie meczem.
„Właściwie to nie ma żadnego zarządzania. Kompletnie niezrozumiała była dla mnie zmiana Kamińskiego, który schodząc z boiska zdecydowanie wyraził, ujmę to delikatnie, swoje niezadowolenie. Zalewski ma określone walory, ale w ataku, a nie w obronie, tymczasem zostawiono go na prawej stronie defensywy i goście zdobyli zwycięską bramkę. Nie wiem również dlaczego boisko opuścił Świderski, który nie zagrał z Portugalią, był zatem wypoczęty, a wchodzi za niego niedoświadczony Urbański” – skomentował.
Mistrz Polski w barwach Górnika Zabrze jest zaskoczony manierą selekcjonera, który w trakcie meczów często zapisuje coś w notesie.
„Nie wiem, co to są za złote myśli, wiem natomiast, że przez takie spacerowanie na ławkę rezerwowych, pisanie i patrzenie w kajet, trener traci kontrolę nad spotkaniem. Nie wie, co dzieje się na boisku, bo ogląda rwane akcje” – ocenił.
Wychowanek Lechii Gdańsk jest zdania, że po meczach Ligi Narodów nie poznaliśmy odpowiedzi na wiele kluczowych pytań. Wciąż jest mnóstwo znaków zapytania.
„Nic nam nie wyszło i nic się nie udało. Ktoś wyliczył, że straciliśmy najwięcej goli od lat 50., sami natomiast za wiele ich nie strzelamy. I nie wiemy, kto jest liderem tej drużyny, kto stanowi jej trzon, nie wiemy nawet tak podstawowej kwestii jak to, kto jest bramkarzem numer jeden. Nie mamy zespołu, nie mamy planu, nie mamy stylu i nie mamy perspektyw. A jeśli ktoś myśli, że w dywizji B będzie nam łatwiej, to się grubo myli” – zauważył.
Wielu kibiców domaga się dymisji selekcjonera, tymczasem od razu po meczu ze Szkocją Michał Probierz zapowiedział, że nie zamierza rezygnować z pracy z reprezentacją.
„Nie dziwię mu się, bo gdzie dostanie lepszą fuchę? Przypomnę też sytuację ze stycznia 2021 roku, kiedy zwolniony został Jerzy Brzęczek. Stało się to w momencie, kiedy wywalczył awans na mistrzostwa Europy. Teraz spadamy z hukiem oraz w fatalnym stylu z Ligi Narodów i… nic się nie dzieje. Wszystko wydaje się być w porządku. Dla mnie tak nie jest i powtórzę, co zawsze utrzymywałem. Selekcjonerem reprezentacji powinien być trener, który ma w dorobku sukces w postaci mistrzostwa kraju” – dodał.
Grembocki nie ukrywa, że jest potwornie rozgoryczony ostatnimi występami drużyny narodowej. Absolutnie nie zgadza się także ze stwierdzeniem Probierza, że reprezentacja zmierza w dobrym kierunku.
„Jeśli selekcjoner twierdzi, że idziemy w dobrym kierunku, to zabłądziliśmy, bo wtedy każdy kierunek jest dobry. Najgorsze nie jest to, że spadamy z dywizji A Ligi Narodów, tylko to, że nic w tym okresie nie zbudowaliśmy. To był czas kompletnie stracony” – podsumował.(PAP)

Rzepka: ta reprezentacja nie ma rąk ani nóg

Były reprezentant Polski Marek Rzepka przyznał, że poniedziałkowa porażka polskich piłkarzy ze Szkocją (1:2) w Lidze Narodów była zwieńczeniem kadencji trenera Michała Probierza. „Ta reprezentacja nie ma rąk ani nóg. To w ogóle nie jest połączone” – skomentował.
Porażka ze Szkocją w Warszawie sprawiła, że biało-czerwoni zakończyli rywalizację w tej edycji Ligi Narodów na czwartym miejscu w grupie i zostali zdegradowani do dywizji B. 15-krotny reprezentant kraju Rzepka przyznał, że samo spotkanie z Wyspiarzami i jego fatalne zakończenie (Polacy drugą bramkę stracili w trzeciej minucie doliczonego czasu gry) to podsumowanie ostatnich kilkunastu miesięcy w wykonaniu zespołu Probierza.
„Ten mecz był takim zwieńczeniem nie tylko Ligi Narodów, ale też tego, co ostatnio działo się wokół reprezentacji – fatalne eliminacje do mistrzostw Europy i sam występ w turnieju. Nasza reprezentacja nie ma rąk ani nóg, tu w ogóle nic nie jest połączone ze sobą, a selekcja jest dla mnie niezrozumiała” – powiedział PAP były piłkarz m.in. Lecha Poznań.
Jak dodał, objęcie kadry przez Probierza przyjął z optymizmem i nadzieją, lecz też szybko się rozczarował.
„Ucieszyłem się, kiedy po Fernando Santosie kadrę przejął Probierz. Polski trener z mocnym charakterem, znający nasze realia. Natomiast już pierwsze jego decyzje mnie zaskoczyły, bo przecież dostał zadanie, by awansować na mistrzostwa Europy. W takiej sytuacji każdy trener stara się powoływać najlepszych w danym momencie piłkarzy, a później dopiero szuka nowych rozwiązań. Tutaj nastąpiło odwrócenie – jeszcze w trakcie eliminacji do Euro szkoleniowiec zrobił sobie poligon doświadczalny” – stwierdził.
Rzepka przez całą swoją karierę występował na obronie i jego zdaniem gra biało-czerwonych w defensywie wyglądała fatalnie. W sześciu meczach LN stracili 16 goli. Jego zdaniem Probierz praktycznie nie uczynił nic, by to poprawić.
„Probierz uparł się przy systemie z trójką obrońców, a ani razu nie spróbował zagrać, czy sprawdzić, jak by to wyglądało z czwórką w defensywie. Mamy Bartka Bereszyńskiego na prawej obronie, Jakuba Kiwiora na lewej oraz co najmniej czwórkę solidnych środkowych obrońców, z których trzeba wybrać dwóch i naprawdę to może mieć sens. Pytanie do trenera, dlaczego nie chciał spróbować takiego wariantu. Mądry szkoleniowiec ustala taktykę pod umiejętności i potencjał swoich zawodników. I o to mam żal do trenera” – podkreślił.
Minął ponad rok odkąd Probierz został selekcjonerem, a według Rzepki nie widać żadnego progresu w grze reprezentacji.
„Nie ma kręgosłupa drużyny, pewniaków w składzie. Pokazali się Kacper Urbański czy Nicola Zalewski i bardzo dobrze, bo młodzi muszą dostawać szansę. Natomiast wciąż nie mamy zgranego zespołu. Wygląda to tak, jakby selekcjoner cały czas bawił się tą reprezentacją, jakby miał pięć lat na poszukanie odpowiedniego wariantu. A tu nie ma tego czasu” – ocenił.
W dwóch ostatnich meczach Ligi Narodów z Portugalią i Szkocją Polacy zagrali bez kapitana Roberta Lewandowskiego. Rzepka uważa jednak, że brak lidera reprezentacji nie jest żadnym wytłumaczeniem.
„Tak naprawdę doszło do takiej sytuacji, że nie narzekamy już na to, że nie ma na boisku Roberta. Bo gdyby on zagrał, to raczej niewiele by się zmieniło. Robert w tej reprezentacji nie zrobi cudów, nie zmieni jej oblicza. On nie weźmie piłki, przedrybluje dziesięciu rywali i strzeli bramkę. On musi dostać dokładne podanie, bo z długich piłek na głowę raczej nic nie zrobi. Musimy się też przyzwyczaić, że niedługo, może nawet za rok, nasz kapitan w końcu zrezygnuje z gry w reprezentacji” – tłumaczył.
Czy Probierz powinien kontynuować swoją misję?
„Nie potrafię do końca jednoznacznie odpowiedzieć, czy powinna nastąpić zmiana selekcjonera. Z drugiej strony przeraża mnie gra reprezentacji, a szkoleniowiec jest też przyczyną tego mojego zwątpienia w tę drużynę. Musi coś drgnąć – albo Probierz zmieni swoją wizję reprezentacji, albo zmienimy trenera. Nie wiem, ile mamy jeszcze patrzeć na te upokorzenia, bo tak trzeba to nazwać” – podsumował trzykrotny mistrz Polski z Lechem Poznań.
autor: Marcin Pawlicki

lic/ cegl/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"