Prokurator Generalny Teksasu, Ken Paxton, jako jeden z nielicznych broni wyroku śmierci dla Roberta Robersona, który w 2002 roku został skazany za śmierć swojej dwuletniej córki, Nikki Curtis. Ubiegłotygodniowa egzekucja Robertsona została opóźniona wezwaniem więźnia na przesłuchanie w stanowej legislaturze. Zarówno Paxton, jak i gubernator Greg Abbott skrytykowali bi-partyjną inicjatywę.
Roberson, który od dekad utrzymuje, że jest niewinny, został skazany na podstawie ustaleń prokuratury, że śmierć jego córki była wynikiem obrażeń głowy spowodowanych przez gwałtowne potrząsanie (tzw. syndrom potrząsanego dziecka). Jego prawnicy twierdzą, że obrażenia mogły być związane z zapaleniem płuc oraz zakażeniem wirusowym, na które dziecko chorowało w międzyczasie.
Wkrótce przed planowaną egzekucją wydano wezwanie, aby Roberson złożył zeznania przed komisją w stanowej legislaturze, co opóźniło wykonanie wyroku. W sprawę włączyli się politycy i działacze, którzy uważają, że Roberson został skazany na podstawie tzw. „junk science” – niepełnych lub nieaktualnych dowodów naukowych.
Ken Paxton ostro skrytykował działania obrońców Robersona oraz teksańskich polityków, którzy jego zdaniem ingerują w porządek wymiaru sprawiedliwości. Przypomina, że dokumentacja medyczna, w tym oryginalny raport z autopsji, wskazuje na śmierć spowodowaną obrażeniami głowy.
Red. JŁ