Trwają badania mające ustalić pochodzenie ludzkiej czaszki, znalezionej w poniedziałek na terenach leśnych w Bolingbrook. Sprawą zajmują się naukowcy z Wydziału Antropologii Sądowej Uniwersytetu Illinois.
Odkrycia dokonał turysta spacerujący przy Hidden Lakes Trout Farm. Wezwani na miejsce policjanci przeprowadzili dokładne przeszukanie terenu w nadziei na znalezienie innych części szkieletu, po czym zdecydowali się przekazać sprawę biuru koronera. Jednocześnie zapewnili lokalną społeczność, że nic nie wskazuje na to, aby szczątki były powiązane z jakimś aktualnym przestępstwem.
33-hektarowa posiadłość jest ulubionym miejscem rodzin, dzieci, biegaczy i zapalonych wędkarzy. Obejmuje dwa jeziora, szlaki i tereny piknikowe. Makabryczne znalezisko wstrząsnęło okolicznymi mieszkańcami.