Ataki na urządzenia Hezbollahu, do których doszło we wtorek i środę w Libanie, pokazały słabość nowoczesnej technologii – napisał w czwartek „Washington Post”. Według dziennika skomplikowany proces produkcyjny i logistyczny urządzeń elektronicznych sprzyja takim atakom bombowym.
Gazeta oceniła, że wybuchy pagerów i krótkofalówek w Libanie ukazały niewygodną prawdę: nie da się uchronić sieci dostaw nowoczesnych urządzeń elektronicznych przed zdeterminowanym przeciwnikiem.
Wybuchy wzbudziły więc obawy władz na całym świecie. Wiele państw może zdecydować się na przeniesienie produkcji ważnych ze względów bezpieczeństwa narodowego urządzeń elektronicznych do krajów sojuszniczych bądź zacząć je wytwarzać lokalnie – uznał „WP”.
„To przypomniało nam o zagrożeniu, którego się obawialiśmy” – powiedział gazecie Mark Montgomery, były dyrektor polityczny w senackiej komisji zbrojnej.
Izrael nie przyznał się do ataków, ale też niczemu nie zaprzeczył. Jednocześnie poinformował drogą dyplomatyczną Waszyngton o szczegółach wydarzeń z wtorku i środy – przekazał dziennikowi amerykański urzędnik, który chciał zachować anonimowość.
Nie jest jasne, gdzie zostały wyprodukowane pagery, mimo że na części urządzeń, które wybuchły, widnieje nazwa tajwańskiej firmy Gold Apollo Co. Firma ta przekazała dziennikarzom, że nie miała do czynienia z tymi modelami, a za ich produkcję odpowiada węgierska spółka BAC Consulting KFT. Z kolei władze w Budapeszcie przekazały, że nie ma ona żadnych fabryk na terenie kraju, a sama firma pozostaje nieuchwytna.
Bojownicy Hezbollahu używali pagerów, które są przestarzałą technologią, ponieważ nowocześniejsze urządzenia komunikacyjne są podatne na ataki hakerów.
„Nie mogą używać telefonów. Nie mogą używać pagerów. Nie mogą używać krótkofalówek” – powiedział były dyrektor ds. Hezbollahu w brytyjskim agencji wywiadowczej MI6. „W najbliższym czasie będą mieli wielkie problemy z komunikacją i dowodzeniem” – dodał.
Jeden z najbardziej szczegółowych opisów wykorzystania urządzeń elektronicznych przez agencje wywiadowcze został upubliczniony w 2014 roku przez Edwarda Snowdena. W dokumencie został opisany tajny magazyn, gdzie pracownicy Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) przechwytywali urządzenia elektroniczne, zamówione u amerykańskiej firmy Cisco Systems, bez jej świadomości. Ze zdjęć załączonych w dokumencie wynika, że pracownicy ostrożnie otwierali paczki i montowali w urządzeniach aparaty szpiegowskie, po czym wysyłali do odbiorców – napisał „WP”.
W 1996 roku Jahja Ajjasz, producent bomb dla Hamasu, został zabity, kiedy odebrał telefon. Jak wyjaśnił dziennik, prawdopodobnie feralny telefon umieścił tam izraelski szpieg bądź współpracownik państwa żydowskiego. Kolejny taki incydent miał miejsce w 2000 roku, kiedy członek palestyńskiej partii politycznej Fatah również zginął w wyniku wybuchu aparatu telefonicznego.
Serię eksplozji w Libanie podsumował historyk w waszyngtońskim muzeum szpiegów Andrew Hammond, który przyznał, że istnieje długa historia wykorzystywania codziennych narzędzi i urządzeń w operacjach szpiegowskich np. parasolki z trucizną. Jednocześnie dał do zrozumienia, że skala operacji w Libanie jest bezprecedensowa.(PAP)
Przywódca Hezbollahu: ostatnie eksplozje w Libanie to masakra i wypowiedzenie wojny
Seria wybuchów urządzeń elektronicznych w Libanie była „bezprecedensową masakrą” i deklaracją wypowiedzenia wojny; w ciągu dwóch minut w dwa dni Izrael chciał zabić ponad 5000 osób – powiedział przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah w czwartek. Zapowiedział dalszą walkę przeciwko Izraelowi, do czasu rozejmu w Gazie.
Czwartkowe przemówienie Nasrallaha jest jego pierwszym wystąpieniem po wtorkowych i środowych eksplozjach, w których zginęło co najmniej 37 osób, a ok. 3 tys. zostało rannych.
To poważny cios, a Izrael przekroczył wszelkie czerwone linie, ale „nie poddamy się, wyjdziemy z tego mocniejsi, przygotowujemy się na jeszcze większe ataki” – zapewnił lider Hezbollahu.
Podczas przemówienia Nasrallaha nad Bejrutem przeleciały izraelskie myśliwce, przekraczając barierę dźwięku i powodując gromy dźwiękowe. Na krótko przed jego rozpoczęciem izraelska armia poinformowała o zatwierdzeniu planu wojennego dla północy Izraela.
W rejonie tym doszło w czwartek do wymiany ognia pomiędzy stronami konfliktu. Zginęło dwóch żołnierzy izraelskich – podało wojsko.(PAP)
„NYT”: firma, która dostarczyła pagery Hezbollahowi, była przykrywką izraelskiego wywiadu
Izraelski wywiad stworzył fasadową firmę montującą pagery, by zainstalować ładunki wybuchowe w tysiącach urządzeń dostarczanych Hezbollahowi – napisał w czwartek dziennik „New York Times”. W dwóch falach skoordynowanych wybuchów urządzeń elektronicznych zginęło w Libanie 37 osób, a ponad 3,5 tys. zostało rannych.
Hezbollah oskarżył Izrael o przeprowadzenie tych ataków i zapowiedział zemstę. Władze w Jerozolimie oficjalnie nie odniosły się do sprawy, ale 12 byłych i obecnych urzędników establishmentu obronnego i wywiadowczego, którzy wiedzieli o operacji, potwierdziło, że za wybuchami stoi Izrael – zaznaczył dziennik. Źródła gazety podkreśliły, że była to długa i skomplikowana operacja.
We wtorek w różnych miejscach Libanu eksplodowały pagery, w środę – krótkofalówki. Lider Hezbollahu Hasan Nasrallah od lat promował komunikację za pomocą pagerów, które mogą odbierać informacje, nie zdradzając lokalizacji użytkownika. Nasrallah wezwał w lutym do całkowitej rezygnacji z telefonów komórkowych w obawie o inwigilację ze strony izraelskich służb.
Jednak izraelski wywiad od dawna obserwował sytuację i stworzył firmę, która miała podawać się za producenta pagerów. Zarejestrowana na Węgrzech spółka BAC Consulting, która dostarczyła Hezbollahowi eksplodujące we wtorek urządzenia, była kontrolowana przez izraelski wywiad – poinformował „NYT”, powołując się na trzy źródła. Gazeta dodała, że dla ochrony prawdziwej tożsamości izraelskich funkcjonariuszy założono jeszcze co najmniej dwie inne fasadowe firmy.
„BAC miała również zwyczajnych klientów, dla których wytwarzano szereg całkowicie normalnych pagerów. Jednak jedynym kontrahentem, który naprawdę się liczył, był Hezbollah, a urządzenia dla niego były bardzo niestandardowe. Produkowano je oddzielnie, do baterii dodawano pentryt, silny materiał wybuchowy” – napisała gazeta.
Pierwsze urządzenia dostarczono Hezbollahowi wiosną 2022 r., ale zamówienia zwiększyły się wraz z rosnącymi obawami Nasrallaha dotyczącymi telefonów komórkowych. Latem br. do Libanu trafiły tysiące spreparowanych przez Izraelczyków pagerów. Wybuchy wywołano, wysyłając na urządzenia wiadomość podszywającą się pod komunikat dowództwa Hezbollahu – przekazały źródła dziennika.
Pagery AR-924 zostały wyprodukowane na licencji tajwańskiej firmy Gold Apollo, która oświadczyła w środę, że użyczyła tylko marki produktom i odpowiada za nie węgierska firma. Rząd w Budapeszcie przekazał z kolei, że BAC Consulting jest tylko pośrednikiem i firma nie prowadziła produkcji na Węgrzech.
Bułgarska agencja bezpieczeństwa DANS poinformowała w czwartek, że bada rolę jednej z zarejestrowanych w Bułgarii firm w sprzedaży pagerów Hezbollahowi. Chociaż nie podano jej nazwy, media zidentyfikowały ją jako Norta Global Ltd. Właścicielem firmy jest Norweg Rinson Jose. Według dokumentów podatkowych Norta Global Ltd zajmuje się doradztwem z zakresu zarządzania dla klientów spoza Unii Europejskiej.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ kar/