Wade Wilson ps. „Deadpool Killer” został skazany na karę śmierci za zamordowanie dwóch kobiet w 2019 roku. Sędzia okręgowy Nicholas Thompson określił te zbrodnie jako „okrutne, potworne i nieludzkie,” a jedno z morderstw uznał za „zimne, wyrachowane i zaplanowane.”
30-letni Wilson został uznany winnym w czerwcu tego roku zabójstwa 35-letniej Kristine Melton i 43-letniej Diane Ruiz. Śmierć kobiet wywołała szok w całych Stanach Zjednoczonych, ze względu na brutalność mordercy, które media ochrzciły przydomkiem Deadpool Killer.
Morderczy szał Wilsona rozpoczął się podczas narkotykowej orgii z 35-letnią Melton. Morderca najpierw udusił ją. Po włamaniu się do samochodu ofiary Wilson pojechał do swojej dziewczyny, 41-letniej Melissy Montanez, którą również zaatakował. Montanez miała szczęście przeżyć spotkanie z mordercą. Kilka godzin później „Deadpool Killer” pojechał do Diane Ruiz. Zwabił ją do swojego pojazdu pod pretekstem pytania o drogę. 30-latek udusił kobietę, jej ciało porzucił na drodze, a finalnie przejechał po zwłokach samochodem. Odnalezione później ciało miało być w strasznym stanie.
Asystent prokuratora stanowego Andreas Gardiner określił czyny Wilsona jako „zabijanie dla samego zabijania,” szczególnie podkreślając brutalny sposób, w jaki doszło do uduszeń.
Nie jest jednak tak, że 30-latka nikt nie bronił. Morderca miał nawet fanki, które wysyłały mu listy miłosne i zdjęcia o charakterze erotycznym. Wilsona bronili także jego rodzice adopcyjni i adwokaci, którzy twierdzili, że zmienił się po terapii lekowej i „nadal jest w nim człowiek”.
Sąd nie znalazł okoliczności łagodzących. 30-latek został skazany na śmierć za podwójne morderstwo. Uznano go również winnym kradzieży samochodu, włamania, napaści oraz innych drobnych kradzieży.
Red. JŁ