Od minionego poniedziałku policyjni śledczy przeszukują dom architekta z Manhattanu, który został oskarżony o serię zabójstw znanych jako morderstwa z Gilgo Beach. W piątek, 24 maja, policjanci nadal przeczesywali posesję na przedmieściach Nowego Jorku.
24 maja był piątym dniem z rzędu przeszukiwania domu Rexa Heuermanna w Massapequa Park na Long Island.
Czatujący na miejscu reporterzy widzieli, jak policja wynosi z budynku prostokątny przedmioty przykryty niebieskim płótnem. To najprawdopodobniej jeden z materiałów dowodowych, które funkcjonariusze wynosili z domu i ładowali do policyjnego samochodu.
Kilkudniowe przeszukanie wymagało nawet zamknięcia fragmentu ulicy przy posiadłości Heuermanna. Policja z Suffolk County ustawiła na jezdni mobilne punkty dowodzenia.
„Nie mamy żadnej wiedzy na temat ustalonego czasu zakończenia lub daty opuszczenia domu przez organy ścigania” – napisał w e-mailu do mediów Vess Mitev, prawnik reprezentujący dwoje dorosłych dzieci Heuermanna. „Moi klienci z pewnością mają nadzieję, że ich dom zostanie im zwrócony raczej wcześniej niż później” – dodał.
Piątek nie był ostatnim dniem przeszukania. Detektyw Kevin Beyrer przekazał, że prace będą kontynuowane także w sobotę.
Rodzina domniemanego seryjnego mordercy była całkowicie zaskoczona kolejnym przeszukaniem ich domu. Kolejnym, gdyż pierwsze miało miejsce w lipcu ubiegłego roku. Wówczas na posesji oddalonej o ok. 40 mil od centrum Manhattanu znaleziono ponad 200 sztuk broni palnej. Dziesiątki były przechowywane przez Heuermanna w piwnicy, a inne mężczyzna zakopał.
Nie jest jeszcze jasne, czy i co policjantom udało się znaleźć tym razem.
Red. JŁ