11.4 C
Chicago
niedziela, 25 maja, 2025

Ozdoba o ustawie wiatrakowej: Lobbystyczny projekt napisany przez jakichś przedsiębiorców

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Jestem niezadowolony, że ta kadencja Sejmu rozpoczyna się od lobbystycznego projektu. Napisali go jacyś przedsiębiorcy i to należy absolutnie wyjaśnić – podkreślił w RMF FM minister w KPRM Jacek Ozdoba, odnosząc się do projektu nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii.

Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, proponuje on, przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych. Projekt ustawy przewiduje m.in. liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których – jak podano – rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienioną w marcu 2023 r.
Ozdoba został zapytany w czwartek w RMF FM o to, czy SP jest niezadowolona z pomysłu, by zmniejszyć odległość budynków od wiatraków. „Jestem niezadowolony, że Trzecia Droga czy też ta kadencja większości parlamentarnej rozpoczyna się od lobbystycznego projektu” – powiedział Ozdoba.
Jego zdaniem projekt „napisali jacyś przedsiębiorcy i to należy absolutnie wyjaśnić”. „To wyjaśnią, moim zdaniem, odpowiednie organy” – stwierdził.
„NIK w 2014 roku w swoim raporcie (…) wskazywał obszary, które musza być wyregulowane z tego powodu, że jest działanie korupcjogenne na poziomie samorządów. A czymże jest zniesienie planu zagospodarowania przestrzennego na rzecz uchwały dotyczącej wiatraków?” – zapytał.
„Gdzie są Zieloni? Gdzie jest Greenpeace, gdzie jest reszta ekologów czy pseudoekologów, bo oni wypowiadają się tylko wtedy, jak jest polityka” – podkreślił Ozdoba.
Zaproponowane przez Polskę 2050-TD i KO przepisy ustawy dokonują zmiany w zakresie wymogu minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od zabudowy mieszkalnej oraz parku narodowego.
Z projektu wynika, że ustalenie lokalizacji inwestycji w elektrownię wiatrową uwzględniać ma odległość elektrowni od terenu podlegającego ochronie akustycznej, zależnie od maksymalnego emitowanego hałasu elektrowni wiatrowej.
„Proponuje się, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują. (…) Wiatraki cichsze będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak aby nie powodować uciążliwości” – napisano w uzasadnieniu. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

 


 

ZPP o propozycjach zmian w ustawie wiatrakowej: apelujemy o refleksję i należytą staranność w procesie stanowienia prawa

Choć dostrzegamy konieczność przyspieszenia w Polsce inwestycji w niskoemisyjne źródła energii, dziś apelujemy do posłów o refleksję i należytą staranność w procesie konsultowania i stanowienia prawa – napisano w stanowisku ZPP nt. Projektowanych zmian w ustawie wiatrakowej.
„We wtorek, 28 listopada wniesiono do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, na który jak najbardziej jest aktualnie czas i miejsce. Z dużym zainteresowaniem śledzą ten wątek zarówno odbiorcy indywidualni, samorządy, jak i przedsiębiorcy, którzy wyglądają zasad, zgodnie z którymi zostaną im naliczone w 2024 r. stawki za energię elektryczną, gaz oraz ciepło” – czytamy w opublikowanym w czwartek stanowisku Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.
Stwierdzono w nim, że zapowiedzi dotyczące ochrony odbiorców najbardziej narażonych na skutki wzrostu cen nośników energii, „połączone z dostrzeżeniem nie najgorszej bieżącej sytuacji cenowej, a więc z deklaracją powrotu w 2024 r. do rynkowych mechanizmów w obrocie energią i gazem, uznać należy za trafne i adekwatne”.
„I szczególnie w tym kontekście próba zawrócenia w kilka tygodni kijem Wisły dodatkowymi +wrzutkami+ do projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw jest nie tylko działaniem kontrowersyjnym, ale i przeciwskutecznym. Generuje niepotrzebne wątpliwości wokół wprowadzanych w tym trybie propozycji i uniemożliwia merytoryczną dyskusję nad tak istotnym zagadnieniem, jak przyspieszenie inwestycji w lądową energetykę wiatrową” – czytamy w stanowisku Związku.
Przypomniano, że ZPP wraz z innymi podmiotami i organizacjami apelował „o faktyczną, a nie pozorną liberalizację ustawy antywiatrowej, tzw. 10 H”.
„I choć dostrzegamy konieczność przyspieszenia w Polsce inwestycji w niskoemisyjne źródła energii dziś apelujemy do posłów o refleksję i należytą staranność w procesie konsultowania i stanowienia prawa” – stwierdzono w stanowisku ZPP. – „O ile bowiem kryterium uciążliwości inwestycji przemysłowych i infrastrukturalnych wydaje się być właściwym kierunkiem w rozważaniach na temat zasad lokowania tychże inwestycji w sąsiedztwie mieszkalnictwa, czy terenów cennych przyrodniczo, tak jest to na tyle wrażliwe społecznie zagadnienie, że wymaga rzetelnego dialogu i rzeczywistego procesu konsultacji” – dodano.
ZPP ocenił, że kilka dodatkowych tygodni dyskusji wokół projektowanych zmian pozwoliłoby na „zebranie głosu zainteresowanych stron, uwzględnienie argumentów strony społecznej i z pewnością okazałoby się wartościowe dla samego brzmienia zaproponowanej noweli.” W stanowisku dodano, że sprawiedliwa transformacja energetyczna wymaga podmiotowego traktowania społeczeństwa, które staje się partnerem dla podmiotów gospodarczych upowszechniających niskoemisyjne rozwiązania.
„Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apeluje o merytoryczną dyskusję wokół barier inwestycyjnych dla OZE i wdrażanie rozwiązań prawnych, które będą wspierały inwestorów w niskoemisyjne źródła wytwarzania energii, jednak z zachowaniem adekwatnych standardów legislacyjnych i unikając ryzyka wzniecania niepotrzebnych oporów społecznych. Wiele takich rozwiązań wskazywaliśmy w prezentowanych przez nas stanowiskach i deklarujemy gotowość do zaprezentowania naszych spostrzeżeń w tym zakresie” – stwierdzono.
ZPP przypomniał, że jednym z głównych zarzutów strony społecznej, podnoszonym w ostatnich latach, „był konsekwentny regres jakości w procesie stanowienia prawa, w tym w zakresie rzetelnego konsultowania projektów ustaw, uwzględniania głosu wielu stron i poszukiwania rozwiązań kompromisowych”. W stanowisku związku wskazano, że podnoszone było również „nieuprawnione łączenie w ramach jednego projektu ustawy licznych, wielokrotnie luźno powiązanych ze sobą wątków, z których jedne charakteryzowały się bezsprzeczną koniecznością wdrożenia (np. na skutek potrzeby implementacji unijnych dyrektyw), a inne pojawiały się w charakterze +wrzutki+ i miały zaspokoić interes wybranej grupy”.
„Wykorzystywanie sektorowych aktów prawnych, które mają być lokomotywami krajowej gospodarki, jako platformy forsowania regulacji wątpliwych merytorycznie było również wielokrotnie krytykowane przez opozycję. I słusznie. Bo stanowione w ten sposób prawo nie tylko podważa zaufanie do klasy politycznej, ale też utrudnia stosowanie zaśmieconego w ten sposób prawa” – podano w stanowisku ZPP. (PAP)
autor: Marek Siudaj

 


 

Prezes PSEW – nie będzie żadnych wywłaszczeń pod wiatraki

Stanowisko branży wiatrowej jest jasne i nie zmienia się – nie postulujemy i nie będziemy postulować o możliwość korzystania z instytucji celu publicznego dla lokalizacji farm wiatrowych. – oświadczył prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki
„Stanowisko branży wiatrowej jest jasne i nie zmienia się – nie postulujemy i nie będziemy postulować o możliwość korzystania z instytucji celu publicznego dla lokalizacji farm wiatrowych. Te uproszczenia są przeznaczone dla infrastruktury energetycznej zapewniającej przesył energii elektrycznej i ciepła w Polsce. Nie ma potrzeby, aby inwestycje w farmy wiatrowe korzystały ze specjalnych praw zarezerwowanych do tego dokładnie dobranego katalogu inwestycji. Zależy nam na pełnym procesie planistycznym z poszanowaniem strony społecznej i lokalnych społeczności. Postulowaliśmy i postulujemy o wprowadzenie minimalnej odległości 500 m od zabudowy mieszkalnej jako wypracowanego wcześniej kompromisu z szerokim gronie interesariuszy samorządowym i ekologicznym” – przekazał w czwartek Gajowiecki.
Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych.
Politycy PiS skrytykowali projekt wskazując, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe.
„Nie ma żadnej mowy o żadnych wywłaszczeniach pod wiatraki. To jest jedno wielkie kłamstwo, co więcej zapewniamy w tej ustawie pełną procedurę, która chroni interesy mieszkańców przed ewentualnym negatywnym wpływem takich inwestycji” – ripostował na konferencji prasowej w Sejmie Borys Budka(KO).
„Gwarantujemy również, że nikt nie będzie mógł blokować ewentualnie dostępu do takich źródeł energii elektrycznej, ekologicznej, zapewniając, że jeżeli zgodnie z prawem, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego będzie wydana taka decyzja, to jednocześnie przyłącze może być realizowane w trybie administracyjnym, dlatego, że gdy już legalna zgoda zgodnie z wymogami środowiskowymi będzie wydawana przez odpowiednie organy, wówczas taką inwestycję, można uznać za inwestycję celu publicznego” – wskazał.
Gajowiecki w rozmowie z PAP wyjaśnił, że propozycja wprowadzenia elektrowni wiatrowych do katalogu inwestycji strategicznych pozwoli uniknąć straty czasu, który mógłby być przeznaczony na proces inwestycyjny, czyli – jak ocenił – dwa lata. „Jest on potrzebny do tego, by gminy przygotowały plany zagospodarowania przestrzennego uwzględniające lokalizację elektrowni wiatrowych. Zaznaczył też, że inwestorzy będą mogli uczestniczyć w finasowaniu przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego, jeśli rady gminu uchwałą zadecydują o lokalizacji elektrowni wiatrowych na swoim terenie. Gajewski przyznał, że branży szczególnie zależy na traktowaniu jako strategiczne przyłączy źródeł odnawialnych i taką zmianę wniosą w trakcie prac nad nowelizacją ustawy wiatrakowej i innych ustaw.
W nowelizacji autorstwa 2050-TD i KO zaproponowano, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu jaki emituje. „Wiatraki +cichsze+ będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak aby nie powodować uciążliwości” – wytłumaczono. Na terenach zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego, zabudowy zagrodowej, rekreacyjno-wypoczynkowe, mieszkaniowo-usługowe odległość wiatraków – w przypadku maksymalnej emisji hałasu wynoszącej mniej niż 100 dB – odległość wyniesie 300 m, a w przypadku emisji hałasu powyżej 110 dB – 2 km.
Na terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej, zabudowy związanej ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży, domów opieki społecznej, tereny szpitali, strefy ochronnej uzdrowiska przyjęto możliwość sytuowania wiatraków o emisji hałasu poniżej 100 dB w odległości 400 m, a powyżej 110 dB – 2 km.
W projekcie przyjęto również, że odległość elektrowni wiatrowej od parku narodowego lub rezerwatu przyrody ma wynieść wynosi nie mniej niż 300 m. Dodano, że wprowadzono „graniczną minimalną odległość lokalizowania nowych elektrowni wiatrowych od obszarów podlegających ochronie akustycznej o wartości 300 m nawet w przypadku turbin wiatrowych cichszych niż 100 dBA z uwagi na wielkość tych konstrukcji”. Wyjaśniono, że pomimo braku możliwości przekroczenia dopuszczalnych norm hałasu sama wielkość elektrowni wiatrowej w bliskim sąsiedztwie, tj. poniżej 300 m, może powodować subiektywne odczucie dyskomfortu.
Według autorów projektu, nowelizacja ustawy „ma na celu wyznaczenie czytelnych odległości dla realizacji nowych przedsięwzięć tak, by organy, inwestorzy oraz właściciele terenów w pobliżu planowanych elektrowni wiatrowych mogli wstępnie ocenić jeszcze przed sporządzeniem specjalistycznych, kosztownych analiz, czy proponowana lokalizacja elektrowni wiatrowej może spowodować ponadnormatywne oddziaływanie”.
W odniesieniu do projektu poselskiego Gajowiecki ocenił, że „szczegółowo weryfikowana kwestia oddziaływania akustycznego w projekcie Tuska i Hołowni stanowi jeszcze lepsze zabezpieczenie interesów lokalnych społeczności”.
„Dziś nowoczesne turbiny wiatrowe ze względu na odziaływanie akustyczne nie będą lokalizowane bliżej niż 500 m od domów. Kierowanie się parametrem hałasu farmy wiatrowej oznaczać będzie w praktyce realizację inwestycji na poziomie 500-700m czyli z zachowaniem już wcześniej wypracowanego kompromisu. Te wartości mają również potwierdzenie w przygotowanym przez PAN opracowaniu dot. wpływu farm wiatrowych na zdrowie człowieka ustalające ze to właśnie akustyka jest tym ostatecznym wyznacznikiem odległości farm wiatrowych od zabudowań. Tym samym rekomendacja PAN jest jednoznaczna – 500 m gwarantuje pełne bezpieczeństwo mieszkańców – zapewnił prezes PSEW .
Gajowiecki powiedział PAP, że w toku prac sejmowych branża będzie chciała wprowadzić do projektu ustawy taką zmianę. Obecnie nowelizacja zakłada widełki dotyczące odległości wiatraków od zabudowań określone na poziomie od 300 m do ponad 2 km i 400 m do ponad 2 km. w zależności o skali emisji hałasu i rodzaju zabudowy oraz zagospodarowania gruntów. (PAP)
Autorka: Anna Bytniewska

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"