Ron DeSantis ogłosił, że jego stan rozszerzy sankcje nałożone na Islamską Republikę Iranu. Jest to odpowiedź gubernatora Florydy na poparcie przez władze Iranu agresji palestyńskiego Hamasu na Izrael oraz wspieranie organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie.
W sobotę miał miejsce zmasowany atak Hamasu na izraelskie osiedla w pobliżu Strefy Gazy. Władze w Teheranie hucznie świętowały agresję palestyńskich bojowników, choć Iran zaprzecza jednocześnie twierdzeniom, że dostarczył Hamasowi pomoc wojskową i wywiadowczą.
Choć Stany Zjednoczone nie mają dowodów na to, że Iran brał czynny udział w organizacji jednej z największych operacji Hamasu przeciwko Izraelowi w historii, jeden z amerykańskich urzędników twierdzi, że Teheran jest współodpowiedzialny za dostarczanie palestyńskiej organizacji funduszy, broni oraz szkoleń.
Podczas wtorkowego wystąpienia w synagodze w Miami gubernator Florydy Ron DeSantis stanowczo potępił „barbarzyńców”, którzy przypuścili atak na izraelską ludność cywilną. W działaniach zginęło ponad 1600 po obu stronach – donosi USA Today. Szacuje się, że ok. 150 izraelskich żołnierzy i cywilów zostało porwanych przez Hamas i wywiezionych do Gazy.
„Użyjemy wszelkich dostępnych środków, aby odciąć dopływ pieniędzy do irańskiego reżimu” – powiedział DeSantis w synagodze The Shul of Bal Harbour.
Gubernator zadeklarował, że zwróci się do legislatury Florydy o rozszerzenie stanowego zakazu inwestowania w irańskie firmy, działające w takich branżach, jak finanse, budownictwo, żegluga, porty i inne. Zakaz obejmowałby także wszelkie inwestycje samorządów w Iranie.
Red. JŁ
(Źródło: USA Today)