W poniedziałek w chicagowskiej Benito Juarez Academy odbyło się spotkanie mieszkańców podczas którego omówiono plany powstania nowego schroniska dla migrantów w dzielnicy Pilsen. Tymczasem gubernator Illinois, J.B. Pritzker wzywa rząd federalny do podjęcia zdecydowanych działań w opanowaniu kryzysu migracyjnego.
Mieszkańcy na poniedziałkowym spotkaniu nie kryli oburzenia po ujawnieniu przez władze Chicago planu otwarcia jeszcze w tym tygodniu schroniska w Pilsen. Obecnie w Chicago działają 23 schroniska, w których przebywa 10 tysięcy osób, a blisko 3 tysiące nadal pozostaje na posterunkach policji i lotniskach.
W liście wysłanym do prezydenta Joe Bidena, gubernator J.B Pritzker nazywa federalną reakcję na kryzys nieskoordynowaną i twierdzi, że rząd federalny w dużej mierze zignorował dotychczasowe prośby Illinois. „Brak interwencji i koordynacji rządu federalnego na granicy stworzył sytuację nie do opanowania w Illinois. Na szczeblu federalnym można i trzeba zrobić znacznie więcej, aby zaradzić ogólnokrajowemu kryzysowi humanitarnemu, którego ciężar spada obecnie na władze stanowe i lokalne bez żadnego wsparcia z Waszyngtonu”.
Gubernator zaleca prezydentowi Bidenowi utworzenie biura, nadzorowanego przez osobę, która zajmowałaby się sytuacją na granicy i koordynowała działania z miastami oraz stanami w celu zapewnienia funduszy na mieszkania, żywność i usługi socjalne dla migrantów. Pritzker chce też przyspieszenia wydawania pozwoleń na pracę dla osób ubiegających się o azyl w USA.
Apel gubernatora pojawił się po tym, jak do Chicago od sierpnia 2022 roku przybyło – jak podaje telewizja Fox News – 17 tysięcy migrantów, z których wielu mieszka obecnie na posterunkach policji a co najmniej 500 na lotnisku O’Hare.
Tylko w poniedziałek do Chicago przyjechało siedem kolejnych autobusów z migrantami, a władze miasta przewidują, że w nadchodzących tygodniach liczba ta może wzrosnąć nawet do 25 autobusów dziennie.
BK