Ciało 56-letniego mieszkańca Wilmette zostało we środę wieczorem wyłowione z jeziora Michigan w pobliżu Gillson Park. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą policja i Biuro Koronera Powiatu Cook.
Unoszące się na wodzie szczątki zauważył mężczyzna uprawiający w pobliżu paddleboarding. Jak powiedział, około 5-tej po południu w oczy rzucił mu się nietypowy kształt unoszący się na wodzie w odległości kilkudziesięciu jardów od brzegu jeziora. Wezwani na miejsce strażacy z Evanston, Wilmette i Winnetka pomogli je wydobyć.
Z pierwszych ustaleń prowadzonego dochodzenia wynika, że zmarły znajdował się w wodzie stosunkowo krótko, a na jego ciele nie znaleziono żadnych oczywistych oznak urazu. Kolejne informacje zostaną podane po zakończeniu sekcji zwłok.