Mężczyzna z Arizony oszukał śmierć? Został użądlony setki razy przez ok. 1000 wściekłych pszczół, a jednak przeżył. Takie sytuacje zazwyczaj kończą się śmiercią ofiary tych owadów, a jednak czasami zdarza się, że poszkodowana osoba unika śmierci. Od czego to zależy?
60-letni John Fischer spacerował ze swoim psem, Pippinem, na osiedlu w miejscowości Florence, w Arizonie. Nagle wokół starszego mężczyzny zaroiło się od pszczół. Pippin był w stanie uciec przed wściekły rojem owadów, jednak jego pan nie miał na to szans – 60-latek porusza się na wózku. Kiedy pszczoły zaatakowały, przewrócił się. Los Fishera zdawał się być przesądzony.
60-latek trafił do szpitala, gdzie przed usunięciem żądeł podano mu morfinę. W rozmowie z „Arizona Family” powiedział, że z jego ciała usunięto ich aż 250! Użądleń było prawdopodobnie jeszcze więcej. Pszczoły zaatakowały ramiona, okolice oczu, usta, uszy, nogi i plecy mężczyzny. Jego pies zdążył co prawda uciec, ale pszczoły zdołały go „ukłuć” 50 razy.
Co zadziwiające, oboje dochodzą do siebie w domu. Fisher został zwolniony ze szpitala, a Pippinowi usunięto żądła i również – najwyraźniej – nic nie zagraża jego życiu.
Według doniesień za atakiem stały pszczoły, określane mianem „zabójczych” – pszczoły afrykańskie. Jak to się stało, że Fisher i jego pies przeżyli wściekłą inwazję owadów?
Według londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej, „zabójcze pszczoły” zostały po raz pierwszy wyhodowane przez brazylijskiego naukowca, który próbował połączyć ogromne plony miodu europejskich pszczół miodnych z adaptacją do cieplejszego klimatu afrykańskich pszczół miodnych. Hybrydowe pszczoły migrowały z Brazylii na północ, przez Amerykę Południową i Środkową do Stanów Zjednoczonych. Przez lata ich agresywne zachowanie i duża tendencja do rojenia się i żądlenia w grupie przyniosły im rozgłos i przydomek „zabójczych pszczół”. Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu, jad pszczół zabójców nie jest silniejszy niż jad europejskiej pszczoły miodnej.
Ale! W niektórych przypadkach wystarczy jedno użądlenie pszczoły, aby uśmiercić człowieka. W 2009 roku Ray Shaw, były prezes Dow Jones, zmarł po użądleniu przez pojedynczą pszczołę w swoim garażu (nie jest jasne, jakiej rasy była pszczoła). W tym wypadku doszło jednak do anafilaksji – ciężkiej reakcji organizmu, spowodowanej uczuleniem. Anafilaksja może wystąpić zarówno u osób, które wiedzą, że są uczulone na użądlenia pszczół, jak i u tych, które tego nie wiedzą.
Według raportu Centers for Disease Control and Prevention (CDC) z 2019 r., w latach 2000-2017 w Stanach Zjednoczonych dochodziło średnio do 62 zgonów rocznie, w wyniku użądleń szerszeni, os i pszczół. Według niedawnego badania YouGov około 75% Amerykanów zostało użądlonych przez pszczołę. Zgony z powodu użądleń pszczół są zatem rzadkie, a wynikają głównie z uczulenia na jad tych owadów – pisze livescience.com.
Red. JŁ