Od ponad 100 lat rządy poszczególnych stanów wprowadzają rozmaite podatki na osoby, korzystające z pojazdów silnikowych. Jednymi z kluczowych opłat są podatki od paliwa. Te obowiązywały jednak do niedawna tylko użytkowników pojazdów z silnikami spalinowymi, których obciążano podatkiem przy kupnie paliwa. Teraz obciążeni specjalnym podatkiem będą również właściciel aut elektrycznych.
Większość podatków, powiązanych z eksploatacją pojazdów silnikowych, jest przeznaczana na rozbudowę nowej infrastruktury drogowej oraz utrzymanie i naprawę starej. W różnych legislaturach stanowych coraz częściej słyszy się o tym, że kierowcy samochodów elektrycznych również powinni być obciążani jakąś formą opodatkowania – wszak korzystają z infrastruktury drogowej.
Na dobrej drodze do wprowadzenia opłat od aut elektrycznych jest Teksas. Wcześniej takie obciążenia pojawiły się tuzinie innych stanów – m.in. w Georgii, Michigan i Ohio.
Teksański Senat przyjął pod koniec marca ustawę SB 505. W tym tygodniu Izba Reprezentantów stanu zatwierdziła podobną ustawę, wysyłając ją na biurko gubernatora Grega Abbotta.
Najnowsza wersja ustawy określa roczną opłatę rejestracyjną w wysokości 200 dolarów dla pojazdów elektrycznych, z wyjątkami dla „Eletrycznych Pojazdów Lokalnych”, takich jak trójkołowce, skutery i motocykle. Ustawa stwierdza, że powstałe opłaty „muszą zostać zdeponowane na konto stanowego funduszu autostradowego”.
Red. JŁ