31.8 C
Chicago
poniedziałek, 23 czerwca, 2025

Niemcy podzieliły los Belgii i też żegnają się z turniejem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Maroko, Chorwacja, Japonia i Hiszpania awansowały w czwartek do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Sensacją jest odpadnięcie wiceliderów rankingu FIFA Belgów oraz Niemców – pierwsi zremisowali 0:0 z Chorwacją, a drugim nie pomogło zwycięstwo 4:2 nad Kostaryką.

 

W innych spotkaniach tego dnia Japonia pokonała Hiszpanię 2:1, a Maroko zwyciężyło Kanadę 2:1.

 

Dla Niemców, którzy w 2014 roku wywalczyli mistrzostw świata, to już drugi z rzędu przypadek zakończenia mundialu na fazie grupowej – identycznie było w 2018 roku w Rosji.

 

Selekcjoner Hansi Flick i jego podopieczni nie byli w łatwej sytuacji przed ostatnią kolejką w grupie E. Nie wszystko bowiem zależało od nich. Musieli nie tylko pokonać Kostarykę, ale liczyć również na to, że Japonia nie wygra z Hiszpanią.

 

Swoje zadanie Niemcy wykonali, choć z trudem, bowiem jeszcze w 73. minucie przegrywali sensacyjnie 1:2. Później jednak zdobyli trzy bramki, z czego dwie Kai Havertz.

 

Głośno tego dnia było również o Manuelu Neuerze. Niemiecki golkiper przeszedł do historii futbolu jako bramkarz z największą liczbą występów w mistrzostwach świata. Mecz z Kostaryką był jego dziewiętnastym na mundialach.

 

36-letni zawodnik Bayernu Monachium, mistrz świata z 2014 roku, wyprzedził w klasyfikacji wszech czasów na tej pozycji swojego słynnego rodaka Seppa Maiera (mistrza świata 1974) oraz Brazylijczyka Claudio Taffarela, triumfatora mundialu 1994. Oni mają na koncie po 18 meczów w imprezach tej rangi.

 

Fatalnie dla drużyny Flicka ułożył się jednak wynik drugiego meczu, rozgrywanego w tym samym czasie. Hiszpania przegrała z Japonią 1:2, choć do przerwy prowadziła 1:0. Rywale zdobyli dwie bramki na początku drugiej połowy.

 

Ten rezultat sprawił, że awans wywalczyli podopieczni Luisa Enrique oraz piłkarze z Azji. Niemcy z dorobkiem 4 pkt uplasowali się na trzecim miejscu, a Kostaryka (3 pkt) na czwartym.

 

Zapewne teraz nie zabraknie różnych komentarzy. Hiszpania zajęła bowiem drugie miejsce w grupie (4 pkt) i w 1/8 finału spotka się z teoretycznie słabszym od siebie Marokiem. Pierwsza lokata Japonii (6 pkt) oznacza, że ta drużyna zmierzy się w kolejnej rundzie z aktualnym wicemistrzem świata Chorwacją.

 

Marokańczycy i Chorwaci awans wywalczyli kilka godzin wcześniej. Ci pierwsi pokonali 2:1 Kanadę, która zakończyła mundial bez punktu, choć zebrała pochwały za odważną, szybką grę.

 

Natomiast wicemistrzowie świata zremisowali 0:0 z Belgią, czyli trzecią drużyną poprzedniego mundialu.

 

Odpadnięcie „Czerwonych Diabłów” już w fazie grupowej to ogromna niespodzianka, być może jeszcze większa niż w przypadku Niemców.

 

Przed rozpoczęciem turnieju w Katarze Belgia, obecnie druga w światowym rankingu (tylko za Brazylią), była wymieniana w gronie kandydatów do końcowego triumfu. Podkreślano, że dla złotego pokolenia belgijskiego futbolu to już prawdopodobnie ostatnia okazja na sukces w wielkiej imprezie.

 

Nic jednak z tego nie wyszło. Belgowie, którzy w czerwcu pokonali u siebie Polskę w Lidze Narodów 6:1, od początku mundialu 2022 spisywali się znacznie poniżej oczekiwań, a media coraz głośniej informowały o konfliktach wewnątrz drużyny.

 

Wprawdzie w pierwszej kolejce faworyci wygrali z Kanadą 1:0, ale to rywale sprawili korzystniejsze wrażenie. Następnie Belgia przegrała niespodziewanie z Marokiem 0:2. W czwartek do awansu potrzebowała zwycięstwa nad Chorwacją, lecz spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

Podopieczni Roberto Martineza znów zawiedli, choć gdyby Romelu Lukaku nie zmarnował kilku znakomitych okazji w drugiej połowie (m.in. nie trafił z bliska do pustej bramki), to być może cieszyliby się z awansu.

 

Kevin De Bruyne, Eden Hazard, Thibaut Courtois i koledzy z dorobkiem 4 pkt uplasowali się na trzecim miejscu w grupie F, tylko przed Kanadą (0). Maroko w tej bardzo ciekawej stawce zgromadziło aż siedem punktów, a Chorwacja pięć.

 

Po meczu o swoim odejściu z zajmowanego stanowisku poinformował hiszpański selekcjoner Belgów Roberto Martinez.

 

Zupełnie inne nastroje, co zrozumiałe, panują w ekipie Maroka.

 

„Nie przyjechaliśmy tu tylko po to, aby wziąć udział w mundialu lub powiedzieć sobie, że prawie zakwalifikowaliśmy się. Postawiliśmy sobie za cel dać z siebie wszystko i awansować do kolejnej rundy. Udało się. Jeśli dajemy z siebie 100 procent, to jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy” – podkreślił trener drużyny z Afryki Walid Regragui.

 

Powody do satysfakcji może mieć również Szymon Marciniak. W czwartek poinformowano, że polski arbiter poprowadzi jako sędzia główny sobotni mecz 1/8 finału, w którym Argentyna zagra z Australią w Ar-Rajjan. Na liniach pomogą mu Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki.

 

To drugi mecz Marciniaka w Katarze, wcześniej prowadził spotkanie grupy D Francji z Danią (2:1).

 

Argentyna rywalizowała w grupie C z Polską, pokonała biało-czerwonych 2:0. Polska również awansowała do 1/8 finału, zagra w niedzielę z Francją. (PAP)

 

bia/ co/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"