Policja na North Side prowadzi dochodzenie w sprawie napadów z bronią w ręku na listonoszy i kradzieży czeków ze skrzynek pocztowych. Głośno jest przede wszystkim o sprawie jednej z mieszkanek, która straciła blisko 40 tysięcy dolarów.
Jak twierdzi policja, niezidentyfikowany dotąd mężczyzna napada na listonoszy i pod groźbą broni palnej odbiera im klucze główne do skrzynek pocztowych. Potem przeszukuje te skrzynki, wyciąga z nich czeki i je spienięża.
Jedna z mieszkanek North Side wysłała pocztą czek na 37 tysięcy dolarów firmie wykonującej prace w jej ogrodzie. Kiedy po kilku dniach wykonawca zadzwonił z pytaniem o pieniądze zorientowała się, że czek został zrealizowany przez kogoś zupełnie innego. Po krótkim dochodzeniu w mediach społecznościowych ustaliła, że podobny przypadek wydarzył się w jej sąsiedztwie.
Z informacji udostępnionych przez policjantów wynika, że podobnych przypadków było około pięciu. Zdaniem ofiar, funkcjonariusze powinni informować o tym szerzej. Zwłaszcza, że skrzynki, z których ukradziono czeki, są w dalszym ciągu w użyciu.