Chicagowska policja została wezwana do domu prokurator stanowej powiatu Cook, Kim Foxx. Powodem była kłótnia rodzinna. W sobotę 4 czerwca około 10.09 wieczorem patrol policji przyjechał do domu w dzielnicy Flossmoor.
Na 911 zadzwonił mąż prokurator, Kelly Foxx. Powiedział, że w domu doszło do incydentu z udziałem jego żony. Kelly Foxx poinformował przybyłych funkcjonariuszy, że jego żona Kimberly (znana jako Kim Foxx) zdenerwowała się z powodu jego wpisu na Facebooku. Następnie poprosiła go by opuścił dom jednak nie dostosował się do jej sugestii i wtedy Kimberly stała się agresywna i uniemożliwiła mu opuszczenie łazienki – czytamy w policyjnym raporcie.
Kimberly złapała go za kołnierz i rzuciła jego kontroler do gier wideo gdy próbował włączyć telewizor. Policjanci zaznaczyli w raporcie, że słowa męża potwierdziła żona mówiąc „To wszystko prawda”. Potem Kelly powiedział, że Kimberly uderzyła go w lewy policzek. Funkcjonariusz użył latarki by sprawdzić czy mężczyzna ma ślad po spoliczkowaniu jednak niczego nie zauważył. Kelly powiedział też policjantom, że chce by ktoś zrozumiał do czego doszło w jego domu i że jego żona, Kimberly była fizycznie agresywna i po porostu chciał ją powstrzymać – zaznaczono w raporcie z interwencji.
Kimberly Foxx zaprzeczyła, jakoby uderzyła męża i dodała, że próbowała jedynie „wskazać mu drogę do wyjścia z domu”. Gdy policjanci zapytali ją czy czuje się bezpiecznie w domu z mężem odpowiedziała: „On nie jest szalony”. Małżonkowie powiedzieli policjantom, że są razem od ponad 20 lat i w tym czasie nigdy nie doszło do przemocy fizycznej.
Kimberly stwierdziła, iż ma wrażenie, że mąż zadzwonił na policję by ją zranić. Ostatecznie żadne z małżonków nie opuściło domu. W wydanym oświadczeniu, Kelly i Kim Foxx napisali:” To jest osobista sprawa rodzinna i prosimy o zapewnienie naszej rodzinie szacunku i prywatności”.
BK