Podsumowując w niedzielę dwudniową wizytę prezydenta USA Joe Bidena w Polsce, telewizja CNN Portugal zauważa, że stała ona pod znakiem wielu emocji. Jego sobotnie przemówienie postrzega jako “słowa zwycięzcy”.
Komentatorzy portugalskiej stacji zaznaczają, że Biden, występując na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, “mówił niczym zwycięzca wojny” z Rosją, w której Stany Zjednoczone “nie oddały jeszcze ani jednego strzału”. Przypominają, że wskazywał on na pogłębiające się problemy Rosji w rezultacie zaatakowania ukraińskiego sąsiada.
CNN Portugal odnotowuje, że Biden podczas podróży do Polski z bliska mógł doświadczyć cierpień obywateli Ukrainy. Przypomina, że amerykański prezydent spotkał się w Warszawie z ukraińskimi uchodźcami.
Komentatorzy odnotowują, że prezydent Biden używał w Polsce emocjonalnego języka, “twardej retoryki” wobec rosyjskiej armii i wobec prezydenta Rosji Władimira Putina.
Konstatują, że nazywanie przez Bidena w ostatnich dniach Putina “rzeźnikiem” i “zbrodniarzem wojennym” może poważnie utrudnić dialog amerykańsko-rosyjski w sprawie Ukrainy. (PAP)
Blinken: zmiana reżimu w Rosji nie jest polityką USA
Stany Zjednoczone nie mają strategii zmiany reżimu w Rosji, ani nigdzie indziej – oświadczył w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas wizyty w Izraelu, odnosząc się do warszawskiego przemówienia prezydenta Joe Bidena. Ambasador USA przy NATO Julianne Smith stwierdziła, że słowa prezydenta były jego „ludzką reakcją” na historie uchodźców.
„Jak wiecie i jak słyszeliście to, co mówiliśmy wielokrotnie, nie mamy strategii zmiany reżimu w Rosji – ani gdziekolwiek indziej” – powiedział Blinken, pytany o słowa prezydenta Bidena: „Na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy”.
Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że prezydent, wypowiadając te słowa, miał na myśli, że „prezydentowi Putinowi nie można pozwolić na prowadzenie wojny przeciwko Ukrainie lub komukolwiek innemu”.
Podobnie wypowiedziała się w wywiadzie dla CNN ambasador USA przy NATO Julianne Smith. Wytłumaczyła słowa Bidena jako „moralną ludzką reakcję” na historie, które usłyszał w Warszawie, spotykając się wcześniej z uchodźcami na Stadionie Narodowym.
Słowa prezydenta skrytykował czołowy Republikanin w komisji spraw zagranicznych Senatu Jim Risch. Polityk stwierdził, że choć warszawskie przemówienie Bidena było dobre, to kończące je słowa były „potworną gafą”.
„Administracja robiła dotąd wszystko, co mogła, by uniknąć eskalacji (…) Tymczasem sugerując politykę zmiany reżimu, trudno o coś bardziej eskalacyjnego” – powiedział Republikanin. „Proszę, panie prezydencie, niech pan się trzyma scenariusza” – dodał.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
„ABC”: Biden wypowiedział słowa wyczekiwane przez tych, którzy żyli pod rosyjskim butem
Prezydent USA Joe Biden wypowiedział w sobotę w Warszawie słowa, które były wyczekiwane w Europie Środkowej i Wschodniej – ocenia w niedzielę hiszpański dziennik “ABC”, zaznaczając, że podstawą tego orędzia było zaszczepienie poczucia bezpieczeństwa w państwach, takich jak Polska, żyjących w sąsiedztwie Rosji.
Według stołecznej gazety poczucie zagrożenia wobec Rosji w tej części Starego Kontynentu jest znacznie większe niż na Zachodzie, co – jak zauważa – wynika z trudnej historii państw, które znalazły się w przeszłości w orbicie Moskwy.
“Przemówienie Bidena zeszło w tę sobotę niczym balsam nadziei na tę Europę, która pamięta, jak żyje się pod rosyjskim butem” – napisał “ABC”.
Madrycki dziennik zaznacza, że wypowiedziane przez amerykańskiego prezydenta słowa “były oczekiwane przez mieszkańców Europy, graniczącej z byłym ZSRR, z Polską na czele”.
„ABC” odnotował też, że prezydent Biden dużo miejsca poświęcił w Warszawie prezentacji problemów Rosji, w jakie popadł ten kraj po inwazji na Ukrainę, w tym m.in. o nałożonych sankcjach gospodarczych oraz o pogarszającym się poziomie życia Rosjan. (PAP)
zat/ mal/