W ciągu trwającej od dwóch dni inwazji na Ukrainę Rosja straciła ponad sto czołgów, 14 samolotów, 8 helikopterów – podała w sobotę na Facebooku wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar. W walkach miało też zginąć 3,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy. 198 Ukraińców zginęło od początku rosyjskiej napaści na ten kraj. Takie dane o ofiarach przekazuje strona ukraińska.
Z zestawienia opublikowanego przez Malar wynika, że Rosjanie na godzinę 6.00 (5.00 czasu polskiego) w sobotę rano stracili 14 samolotów, 8 helikopterów, 102 czołgi, 536 pojazdów opancerzonych, 15 dział i jeden system kierowanych rakiet ziemia–powietrze „Buk”.
Wśród 198 ofiar po stronie ukraińskiej większość to żołnierze, ale władze w Kijowie twierdzą, że śmierć ponieśli także cywile. Ukraiński rząd oskarża Rosję o strzelanie do celów cywilnych.
Nad ranem rosyjski pocisk trafił w 20-piętrowy budynek mieszkalny w Kijowie. Nikt nie zginął, ale na miejscu trwa akcja ratunkowa, a budynek grozi zawaleniem.
Rosyjska armia próbuje zdobyć Kijów, jednak natrafiła na opór sił ukraińskich. W nocy i nad ranem walki toczyły się na ulicach miasta, a rannych miało zostać 35 osób. Mer Kijowa Witalij Kliczko twierdzi, że Rosjanie zostali przepędzeni.
„Obecnie w Kijowie nie ma rosyjskich żołnierzy. Wróg próbuje wejść do miasta, ale jest neutralizowany” – mówił Kliczko.
Władze Kijowa wydłużyły godzinę policyjną, która teraz obowiązuje już od 17.00. Apelują do mieszkańców, by ci nie wychodzili z domów lub schronów.
Ukraińska armia twierdzi, że po stronie rosyjskiej zginęło 3,5 tysiąca żołnierzy. Około dwustu zostało wziętych do niewoli. Ukraińcy mieli też zestrzelić 14 samolotów, 8 śmigłowców i zniszczyć 102 czołgi i ponad pół tysiąca transporterów opancerzonych.
Pojawiają się też informacje o szwankującej logistyce rosyjskiej armii. Ukraińskie media pokazują w internecie zdjęcia rosyjskich czołgów, unieruchomionych na autostradach, bo skończyło im się paliwo.
Red. (PAP)/IAR