Na półkach sklepów w Chicago znowu brakuje towaru. Handlowcy winą za taki stan rzeczy obciążają wzrost zakażeń mutacją koronawirusa Omikron.
Przyczynił się on już do globalnych zakłóceń w dostawie towarów. Coraz więcej ludzi choruje i brakuje kierowców samochodów ciężarowych a także pracowników magazynów oraz sklepów.
Prezes Zrzeszenia Handlowców Illinois, Rob Karr przyznał, że brakuje co najmniej 15 procent towaru. Dodał, że na półkach coraz częściej nie ma artykułów pierwszej potrzeby.
Z przeprowadzonego ostatnio sondażu wynika, że 71 procent konsumentów w USA jest zaniepokojonych niedoborem towarów w sklepach. Niektóre z nich w tym Walmart i Costco ponownie wprowadziły limit przy zakupie najbardziej popularnych artykułów.
Bk