Wysokość odszkodowania zależy od szkody w majątku, a nie poniesionych kosztów naprawy auta – argumentował Prokurator Generalny w skardze nadzwyczajnej, którą niedawno uwzględnił Sąd Najwyższy. Jak podkreślił PG, innemu sposobowi ustalania odszkodowania sprzeciwiają się utrwalone reguły.
Jak podała w informacji przekazanej PAP Prokuratura Krajowa, skarga nadzwyczajna uwzględniona przez SN dotyczyła wyroku szczecińskiego sądu okręgowego z czerwca 2017 r., w którym „ustalono wysokość odszkodowania wbrew przyjętym regułom oraz obowiązującej linii orzeczniczej”.
Sprawa dotyczyła osoby domagającej się od ubezpieczyciela ponad 15 tys. zł za powstałą nie z jej winy szkodę komunikacyjną. „Sprawca kolizji posiadał obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne, jednak pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło mu wypłaty odszkodowania w pełnej kwocie z uwagi na częściową naprawę uszkodzonego pojazdu we własnym zakresie przed uzyskaniem świadczenia z zakładu ubezpieczeń” – przekazała PK.
Szczeciński sąd rejonowy w 2016 r. uwzględnił roszczenie w całości. Orzeczenie zostało jednak zaskarżone przez ubezpieczyciela, a Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał apelację za zasadną. Stwierdził, że w I instancji błędnie oceniono, iż powód w dostateczny sposób wykazał wysokość doznanej szkody.
„Pomimo że jej wysokość została ustalona przez biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, to jednak sąd odwoławczy uznał, że w przypadku przeprowadzenia przez powoda naprawy pojazdu przed wypłatą całości odszkodowania, ustalenie wysokości poniesionej szkody wymagało wykazania rzeczywistych wydatków powoda, które uszczupliły jego majątek” – zrelacjonowała PK.
Ze względu na wartość przedmiotu sporu, w tym przypadku powodowi nie przysługiwała skarga kasacyjna od prawomocnego wyroku.
W związku z tym PG złożył w sprawie skargę nadzwyczajną. „Sąd II instancji wbrew utrwalonej linii orzeczniczej sądów powszechnych i SN oraz wykładni przepisów dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej i praktyki ich stosowania przyjął, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od szkody w majątku poszkodowanego wypadkiem komunikacyjnym” – argumentował.
„Jasne i nie budzące wątpliwości zasady przyznawania odszkodowania zostały zastosowane wbrew ich utrwalonej wykładni. To z kolei narusza poczucie pewności i stabilności prawa, a także bezpieczeństwo prawne obywateli, w tym poszkodowanego, który podejmował działania w zaufaniu, że nie narazi się na negatywne konsekwencje i będzie mógł dochodzić kompensaty szkody według powszechnie przyjętych zasad” – zaznaczył w tej skardze.
W ocenie Prokuratora Generalnego orzeczenie SO w Szczecinie doprowadziło do sytuacji, w której „powód został potraktowany inaczej, w tym przypadku mniej korzystnie niż inni poszkodowani, którzy w podobnych okolicznościach otrzymywali odszkodowanie ustalone według powszechnie przyjętych reguł wykładni”.
Argumentację tę podzielił SN, który – jak przekazano w informacji Prokuratury Krajowej – uwzględnił skargę i uchylił wyrok II instancji w tej sprawie. (PAP)
autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski
mja/ mm/ mok/