Mężczyzna z Los Angeles, który odmówił zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi, trafił do szpitala po tym, jak zachorował na COVID-19. Teraz mówi, że żałuje swojej poprzedniej decyzji.
37-letni pracownik budowlany z Pacoimy był przekonany, że nie zarazi się koronawirusem drugi raz. Wierzył przyjaciołom, którzy mówili, że jeśli się zaszczepi, rząd spróbuje umieścić w jego ciele coś, co pozwoli go wyśledzić.
Vergara zaraził się wirusem i 7 lipca trafił do szpitala; miał gorączkę, ból gardła, złe ukrwienie oraz stracił zmysł węchu i smaku. Myślał, że umrze. Nie stało się tak jednak. Został wypisany ze szpitala 23 lipca. Dla bezpieczeństwa będzie musiał poddać się 14-dniowej kwarantannie.
„Gdybym znał objawy, które teraz mam, zaszczepiłbym się” – wspomniał Vergara.
Red. JŁ