Trener piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii Luis Enrique przed piątkowym ćwierćfinałem mistrzostw Europy ze Szwajcarią przyznał, że rywale to jedna z lepszych drużyn turnieju. Jednak na pytanie, czy widzi zespół lepszy od tego, który on prowadzi, odparł krótko: „Nie!”.
Humor i pewność siebie Luisa Enrique nie opuszczały nawet, gdy na początku Euro jego zespół nie potrafił pokonać Szwecji i Polski. Dwa kolejne zwycięstwa – 5:0 nad Słowacją i 5:3 po dogrywce nad Chorwacją – sprawiły, że szkoleniowiec „La Roja” jeszcze mocniej wierzy w moc swojego zespołu.
„Jestem bardzo zadowolony z naszych dotychczasowych rezultatów w ME. Mam pełen zaufanie do całej drużyny i każdego z graczy osobno” – zapewnił Enrique na oficjalnej konferencji prasowej w Sankt Petersburgu, gdzie w piątek Hiszpanie zmierzą się ze Szwajcarami.
Jego spokoju nie mąci nawet fakt, że Chorwaci potrafili strzelić Hiszpanom trzy gole.
„Uważam, że w defensywie jesteśmy jedną z lepszych w tym turnieju. Stracone bramki mnie nie martwią” – zaznaczył trener.
Najbliższego rywala, który w 1/8 finału po karnych wyeliminował mistrza świata – Francję, też jednak docenia.
„Może nie ma w zespole szwajcarskim jakichś wielkich nazwisk, ale to jedna z lepszych drużyn w tym turnieju. Świetnie potrafi doskoczyć do przeciwnika, dobrze gra pressingiem, lubi i potrafi atakować” – tłumaczył.
Enrique wspomniał, że trudno będzie czymś się wzajemnie zaskoczyć, bo obie ekipy spotkały się dwukrotnie jesienią 2020 roku w meczach Ligi Narodów. Na własnym terenie Hiszpania wygrała 1:0, a w Szwajcarii był remis 1:1, przy czym goście nie wykorzystali dwóch rzutów karnych.
„Na pewno dobrze się znamy, ale nie potrafię ocenić, czy to dobrze, czy źle i dla kogo lepiej” – uciął temat trener trzykrotnych mistrzów kontynentu.
Pod koniec konferencji Enrique został zapytany, czy widzi w ME lepszy zespół od Hiszpanii. Nie zastanawiał się długo i zdecydowanie odparł: „Nie!”.
Początek piątkowego spotkania w Sankt Petersburgu o godz. 18 czasu polskiego.(PAP)
pp/ co/