Po niespodziewanej porażce ze Szwajcarią w rzutach karnych w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps nie myśli o dymisji – poinformował prezes tamtejszej federacji futbolu (FFF) Noel Le Graet.
Francja, która w 2018 roku wywalczyła tytuł mistrza świata, z tegorocznym Euro pożegnała się w poniedziałek. Choć prowadziła z niżej notowaną Szwajcarią 3:1, pozwoliła rywalom wyrównać, a potem przegrała w rzutach karnych. Jako jedyny „jedenastki” nie wykorzystał Kylian Mbappe.
„Rozmawiałem z nim (Deschampsem – PAP) krótko we wtorek około godziny 18. Odniosłem wrażenie, że nie chce się podać do dymisji. Uzgodniliśmy, że odczekamy tydzień i spotkamy się ponownie. Rozmowa trwała dwie minuty. Za osiem, 10 dni przedyskutujemy wszystko na spokojnie” – powiedział Le Graet.
Prezes FFF nie zagwarantował, że Deschamps utrzyma posadę, ale podkreślił, że nie należy podejmować żadnych decyzji na gorąco.
„Przeanalizujemy występy drużyny w ostatnich meczach, popularność Didiera, jego zachowanie względem piłkarzy. Poza tym on musi też być zdeterminowany, żeby zostać. W ciągu roku jest tylko 10 spotkań i trzeba mieć motywację na każde z nich. Jestem pewien, że on ją ma” – zaznaczył.
Deschamps jest selekcjonerem „Trójkolorowych” od 2012 roku i ma kontrakt obowiązujący do końca przyszłorocznych mistrzostw świata w Katarze.(PAP)
mm/ pp/