Fundusz odszkodowawczy dla ofiar błędów lekarskich zapowiedział w sobotę Jarosław Kaczyński; w ocenie części lekarzy kary mogą zniechęcą do praktykowania medycyny, a wypowiedź prezesa PiS i wicperemiera do fali emigracji – pisze „Rzeczpospolita” w poniedziałek.
Według gazety, „eksperci zachodzą w głowę, czy prezes PiS użył niefortunnego skrótu myślowego i chodziło mu o fundusz odszkodowawczy dla ofiar zdarzeń niepożądanych, do jakich doszło podczas leczenia, czy też to zapowiedź represji wobec medyków”.
„Kaczyński odniósł się najprawdopodobniej do zapowiadanego od kilku lat projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia, który ma gwarantować wypłatę świadczeń dla ofiar zdarzeń niepożądanych w ramach systemu wzorowanego na no fault. System ma zapewnić poszkodowanym świadczenia, a medyków zachęcić do raportowania zdarzeń niepożądanych, by wykluczyć ich ryzyko w przyszłości. Słowa prezesa zaniepokoiły jednak lekarzy” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Ściganie błędów lekarskich to zupełne przeciwieństwo systemu no fault, który mówi o tym, że żaden błąd nie jest umyślny, lecz wynika ze specyfiki medycyny. Wiele chorób ma nieprzewidywalny przebieg i daje niespecyficzne objawy, przez co nie można zapobiec zdarzeniom niepożądanym. Badania mówią, że najwięcej błędów medycznych wynika z organizacji systemu ochrony zdrowia, co jest niezależne od pracowników medycznych” – zauważa dr Michał Bulsa z Naczelnej Rady Lekarskiej. Według niego, „taka zapowiedź wicepremiera może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego”. Prezes chciał, by lekarzy było więcej, a może spowodować falę emigracji” – ostrzega dr Bulsa.
Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Łukasz Jankowski dodaje, że środowisko lekarzy od dawna postuluje zadośćuczynienie pacjentom za ewentualne szkody i wprowadzenie ustawy no fault. „Zamiast systemowego pomysłu usłyszeliśmy budzącą nasz niepokój narrację o ofiarach błędów medycznych, co sugeruje dalszy ciąg dotychczasowych działań służących rozliczaniu i karaniu personelu za niezawinione błędy medyczne” – mówi. Prezes Jankowski pochwalił jednocześnie pomysł wzmocnienia kadr poprzez zwiększenie środków na ochronę zdrowia.
Według „Rzeczpospolitej”, część medyków obawia się jednak, że rząd ma w planach dalsze przykręcanie śruby lekarzom po zeszłorocznej nowelizacji art. 37a kodeksu karnego, który przewiduje surowsze kary za błędy medyczne. „Boją się również, że podobnie jak w przypadku nowelizacji kodeksu karnego, również zapowiadana nowelizacja nie zostanie skonsultowana ze środowiskiem” – czytamy.
„Rz” dowiedziała się nieoficjalnie, że projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia ma szansę ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym roku. „Gorzej może być z jego uchwaleniem, co widać choćby po zapowiadanym na początku roku projekcie ustawy o Funduszu Kompensacyjnym Szczepień Ochronnych. Miał wejść w życie w tym półroczu, ale utknął na etapie konsultacji publicznych” – zauważa gazeta. (PAP)
rud/ godl/