Składka na nowy fundusz wyniesie 1 mld zł, choć potrzebne jest siedem razy mniej – czy rząd chce przejąć te pieniądze? – zastanawia się czwartkowa „Rzeczpospolita”.
Jak czytamy w „Rz”, w myśl projektu przygotowanego w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma powstać Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (DFG), na który będą wpływać składki w wysokości do 2 proc. ceny zakupu każdego nowego mieszkania. Fundusz – jak tłumaczy dziennik – ma zapewnić poduszkę finansową na wypadek m.in. upadłości dewelopera.
„Deweloperzy apelują jednak, by składki zostały określone na racjonalnym poziomie (maksymalnie 1 proc. wartości mieszkania). Przy obecnie zakładanej stawce rocznie do DFG może wpływać nawet około 1 mld zł. Tymczasem UOKiK w uzasadnieniu do projektu mówi, że potrzebne jest 140 mln, bo na tyle szacuje koszt pokrycia zobowiązań w razie upadku jednego dużego i dwóch małych deweloperów” – pisze „Rzeczpospolita”.
„Pytanie, co się stanie z tymi środkami po dwóch, trzech czy dziesięciu latach, jeżeli nie będzie tych upadłości. Obawiamy się – i mówię to wprost – że rządzący w jakiejś trudnej sytuacji gospodarczej powiedzą: może trzeba wprowadzić ustawę i środki z DFG przenieść na zabezpieczenie innych potrzeb społecznych” – zaznacza w rozmowie z dziennikiem Grzegorz Kiełpsz, członek zarządu Dom Development.
Według „Rz” branża deweloperska ostrzega ponadto, że projektowane regulacje prawne spowodują wzrost cen mieszkań. (PAP)
mkr/ robs/