Republikański kongresmen przeprasza i deklaruje rezygnację z reelekcji w 2022 roku po tym, jak na jaw wyszły jego wybryki w barze w Minneapolis. Miał tam – pijany – wbrew woli kobiety, rozpinać jej stanik i dotykać po udzie. Miało to miejsce w 2017 roku, lecz sprawę odświeżył ostatnio Washington Post.
Tom Reed – republikanin z zach. Nowego Jorku – przeprosił swoją rodzinę, dzieci oraz kobietę, którą obłapiał w barze w Minneapolis. Przeprosiny niejako wymusił na kongresmenie Washington Post, publikując tydzień temu artykuł, w którym oskarżył kongresmena o pocieranie pleców Nicolette Davis – ówczesnej 25-letniej lobbystki ubezpieczyciela Aflac – rozpinanie jej stanika oraz dotykanie po udzie, bez jej zgody. Zdarzenie miało miejsce w 2017 roku.
„Pijany kongresman masuje mnie po plecach” – napisała tego wieczora Davis do współpracownika w Aflac. Później dodała: „POMÓŻ POMOCY”.
Historia Reeda okazuje się bardzo przewrotna, gdyż sam kreował się na kogoś, kto molestowaniem się brzydzi. Został on wybrany do Kongresu Stanów Zjednoczonych, po raz pierwszy w 2010 roku. Był jednym z pierwszych członków Kongresu, wzywających do rezygnacji gubernatora stanu Nowy Jork – Demokraty, Andrew Cuomo – z powodu zarzutów, oskarżających go o molestowanie. Pod koniec lutego, Reed oświadczył iż poważnie zastanawia się nad kandydowaniem na gubernatora w przyszłych wyborach – przeciwko Cuomo. Wszystko jednak jak krew w piach, bo artykuł Washington Post skutecznie odwiódł Reeda od tego pomysłu – przynajmniej na razie.
„W refleksji – moje osobiste przedstawienie tego wydarzenia jest nieistotne. Mówiąc najprościej, moje zachowanie sprawiało jej ból, okazywałem jej brak szacunku i byłem nieprofesjonalny. Popełniłem błąd, przepraszam i biorę na siebie pełną odpowiedzialność.” – oświadczył Reed.
Red. JŁ