Wciąż trwa kryzys migracyjny na południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Delegacja Republikanów twierdzi iż pogranicznicy poinformowali ich, że część nielegalnych imigrantów nie pochodzi z krajów Ameryki Łacińskiej, a z Bliskiego Wschodu, Haiti czy nawet Sri Lanki.
„Zdajemy sobie sprawę, że to duży problem. Ostatnia administracja pozostawiła nam zdemontowany i niedziałający system i jak tak jak w przypadku każdego innego problemu, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go rozwiązać” – powiedziała rzecznik prasowa Białego Domu, Jen Psaki.
Administracja Bidena od kilku tygodni ignoruje sytuację, która ma miejsce na południowej granicy USA i surowo wzbrania się od nazywania tej sytuacji kryzysem. Jak na ironię powołała niedawno Federalną Agencję Zarządzania KRYZYSOWEGO, aby zajęła się napływem migrantów z południa.
Zgodnie z notatką Dallas Convention Center w ciągu kolejnych 90 dni nadal przybywać będą do USA tysięce imigrantów – głównie dzieci i nastolatków.
Środowiska republikańskie mówią, że prezydent Biden dał migrantom fałszywą nadzieję i naraził ich na handel ludźmi.
Red. JŁ