Dwie łodzie zatonęły, a dwie zostały uszkodzone w wyniku pożaru, do którego doszło we wtorek wieczorem w porcie w Seattle.
Ogień spalił cumy, sprawiając, że płonące łodzie oddaliły się od brzegu. Strażacy gasili je z nabrzeża.
W momencie wybuchu pożaru na łodziach nikogo nie było i nikt nie ucierpiał. Zniszczone zostały za to elementy konstrukcyjne w porcie. W pobliżu zamknięto na krótki czas drogę i tory kolejowe.
Strażacy opanowali sytuację w ciągu mniej więcej pół godziny. Wciąż się jednak martwią, czy do wody nie dostało się paliwo lub inna niebezpieczna substancja.
Przyczyny pożaru jeszcze nie ustalono.
(mcz)