Z pięćdziesięcioma pasażerami, ale bez maszynisty ruszył w czwartek rano w trasę pociąg MBTA z Braintree do Massachusetts.
Operator opuścił pociąg tuż przed tym, jak odjechał z peronu, aby dokonać naprawy. Pociąg przejechał następnie przez cztery stacje, zanim w końcu udało się odciąć zasilanie. Pociąg stanął po dziewięciu minutach. Nie ucierpiał żaden z pasażerów.
Gubernator Charlie Baker powiedział wkrótce po incydencie, że ktoś manipulował przy pociągu i dobrze wiedział, co robi. Wstępne śledztwo wykluczyło jednak udział osób trzecich. 51-letni operator, mający 28-letni staż w MBTA, został zawieszony.
W mediach społecznościowych roi się od kpin internautów, który piszą o pociągu widmo. Stephanie Pollack, szefowa transportu w biurze Bakera, nazwała incydent „nieakceptowalnym naruszeniem naszej odpowiedzialności, aby zapewnić pasażerom bezpieczeństwo”.
Śledztwo wykaże, czy pociąg był sprawny i czy winę za incydent ponosi 51-letni maszynista.
(jj)