W Hongkongu doszło do zamieszek po wprowadzeniu przez władze niestosowanego od czasów kolonialnych prawa dotyczącego sytuacji kryzysowych. Protestujący wzniecili pożary na stacjach metra. Podpalono też jeden z wagonów. Władze zdecydowały o czasowym zawieszeniu kursowania metra.
Przedstawiciele hongkońskiego metra poinformowali, że nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa podróżnym i pracownikom, w związku z czym cała sieć metra będzie w sobotę nieczynna. W nocy uczestnicy antyrządowych protestów wzniecali pożary na stacjach metra. Od koktajlu mołotowa ogniem zajął się jeden z pustych wagonów. Rannych zostało dwóch pracowników metra. Niszczono też sklepy i przedstawicielstwa firm związanych z kontynentalnymi Chinami, między innymi oddziały Bank of China.
Lokalne media poinformowały, że podczas starć z policją został postrzelony 14-latek, który obecnie przebywa w szpitalu. Według hongkońskiej policji, doszło też do ataku na funkcjonariusza wracającego do domu po służbie. Demonstranci mieli rzucić w mężczyznę koktajlem mołotowa. Policjant oddał strzały z broni ostrej w obronie własnej – podała hongkońska policja.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Tomasz Sajewicz/Pekin/wk