Znamy już czterech ćwierćfinalistów piłkarskiej Ligi Mistrzów. Do Ajaxu Amsterdam i Tottenhamu w środę dołączyły drużyny Manchesteru United i FC Porto. Zdaniem byłego reprezentanta Polski Sebastiana Mili awans United to największa niespodzianka tej fazy rozgrywek. „Chyba nikt nie dopuszczał do myśli, że United awansują do ćwierćfinału. Manchester zagrał słabo w pierwszym meczu, a do Paryża na mecz rewanżowy pojechał bez kilku podstawowych zawodników. W ich miejsce znaleźli się nastoletni gracze piłkarskiej akademii zespołu z Manchesteru. Anglicy nie byli ani faworytem tego spotkania, ani zespołem, który miał stanąć do równej walki z Paris Saint-Germain.”
Gola na wagę awansu strzelił w 90. minucie z rzutu karnego Anglik Marcus Rashford. Rzut karny został podyktowany po analizie VAR. Decyzja o skorzystaniu z wideo-weryfikacji nastąpiła po zagraniu piłki ręką w polu karnym gospodarzy przez francuskiego obrońcę PSG, Presnela Kimpembe. Mimo protestów gospodarzy, słoweński sędzia Damir Skomina po obejrzeniu powtórek, podyktował „jedenastkę” dla United. „Przepisy o podyktowaniu rzutu karnego po zagraniu piłki ręką w polu karnym są dla mnie bardzo skomplikowane. Trudno ocenić, kiedy to zagranie jest klarowne, a kiedy nie. Sędzia sprawdził tę sytuację na powtórkach i moim zdaniem podjął słuszną decyzję” – mówi Mila.
United do 1/4 finału Champions League wprowadził norweski trener Ole Gunnar Solskjaer, w przeszłości napastnik tego klubu, z którym sięgnął po puchar za zwycięstwo w tych rozgrywkach 20 lat temu. Wówczas w finale z niemieckim Bayernem Monachium, golem na 2:1 w doliczonym czasie gry zapewnił United triumf w tych rozgrywkach. Teraz, jako szkoleniowiec Manchesteru, wciąż nie jest pewny pozostania na tym stanowisku. Norweg jest wypożyczony do United z norweskiego Molde do końca tego sezonu. „To jest człowiek Manchesteru. To jest człowiek tego klubu. Jest namaszczony przez Alexa Fergusona” – mówi Sebastian Mila, który nie ma wątpliwości, że United powinni zatrudnić Solskjaera na stałe w roli trenera „Czerwonych Diabłów”.
We wtorek Ajax Amsterdam niespodziewanie wyeliminował obrońców tytułu – Real Madryt. Holendrzy pokonali „Królewskich” na wyjeździe 4:1 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 16 lat. Mila zwraca uwagę, że awans Ajaxu jest w dużej mierze dziełem młodych piłkarzy tego zespołu, na których nie boi się stawiać holenderski trener Erik ten Hag. „Sport należy do młodych i te dwa mecze pokazały, że ten balans między młodymi a starszymi zawodnikami, sprawdza się w stu procentach” – tłumaczy Mila.
Zaskoczenia nie było za to w meczu rewanżowym w parze Borussia Dortmund – Tottenham. Anglicy wygrali na wyjeździe z BVB 1:0 i po zwycięstwie 3:0 w meczu u siebie postawili kropkę nad „i” pewnie awansując do 1/4 finału Ligi Mistrzów. „Wątpliwości rozwiał pierwszy mecz, w którym Borussia zagrała dobrze tylko przez pierwsze 45 minut. Później Tottenham kontrolował już sprawy awansu. Ostatnie słabe wyniki Borussi w meczach ligowych, miały swoje odzwierciedlenie w Champions League” – kończy Mila.
W pozostałych parach 1/8 finału zagrają (wynik pierwszego meczu):
12 marca
Manchester City – Schalke (3:2)
Juventus – Atletico Madryt (0:2)
13 marca
Barcelona – Olympique Lyon (0:0)
Bayern Monachium – Liverpool (0:0)
Naczelna Redakcja Sportowa PR / M. Ligęza / d / gn