W środowe popołudnie w Miami został zastrzelony 15-letni uczeń szkoły średniej, który wracał do domu ze szkoły.
Do 15-latka podjechał nieznany samochód. – Nie wiemy, czy strzały padły z tego samochodu czy z innego miejsca. Wiemy jednak, że ten samochód się pojawił – powiedziała Jennifer Capote z miejscowej policji.
15-latek został postrzelony w głowę. W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie zmarł w trakcie operacji.
To już piąty uczeń Miami Northwestern Senior High School, którego postrzelono w tym roku, i trzeci, który zmarł. Motyw zbrodni jest jak na razie nieznany.
(łd)