Emerytowany kapitan kalifornijskiej policji, który zmagał się w ostatnim czasie z problemami psychicznymi, został zastrzelony przez funkcjonariuszy, gdy ruszył na nich z nożem.
Jerry Dyer, szef policji we Fresno, powiedział, że w poniedziałek pod numer 911 zadzwoniła kobieta, która powiedziała, że obawia się, iż mężczyzna się zabije. Po przyjeździe do wskazanego domu mundurowi zobaczyli krew na podłodze, a po chwili stanął przed nimi wymachujący nożem mężczyzna. Użyto paralizatora, ale okazał się on nieskuteczny, dlatego zdecydowano się sięgnąć po broń palną. 63-letni Marty West został postrzelony i zginął na miejscu.
West przez trzy dekady pracował w policji we Fresno, był też szefem policji w pobliskim Oakdale. Na chwilę przed przyjazdem policji przeciął sobie skórę na szyi. – Ciężko to wszystko zrozumieć. Niestety Marty od kilku miesięcy zmagał się z problemami psychicznymi – powiedział Dyer.
(hm)