Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden stwierdził, że „spuściłby manto” prezydentowi Donaldowi Trumpowi, gdyby razem chodzili do szkoły, a Trump nie okazywałby szacunku kobietom.
Biden przebywał we wtorek na University of Miami, gdzie przemówił na wiecu potępiającym napaści seksualne.
– Facet, który został liderem naszego państwa, powiedział: „Mogę złapać kobietę, gdzie tylko chcę, a jej będzie się to podobać”. Gdybyśmy byli w szkole średniej, wziąłbym go za salę gimnastyczną i spuścił mu manto – stwierdził 75-latek.
Dodał, że mężczyzna, który nie szanuje kobiet, to „zwykle najgrubszy i najbrzydszy sukinsyn w pomieszczeniu”. Nadmienił też, że m.in. za sprawą akcji #MeToo w kraju poczyniono duże postępy w walce z napaściami seksualnymi, ale jednocześnie zaznaczył, że do wykonania jest nadal dużo pracy. Zachęcił same kobiety, aby były dobrze poinformowane i zdobywały wiedzę na temat tego, co można zrobić w razie ataku.
(łd)