Policja w Milford w Michigan poraziła paralizatorem 21-letniego mężczyznę, który błagał, żeby funkcjonariusze go zastrzelili.
Kamil C. Gillette z Detroit jest podejrzewany o dwie próby kradzieży samochodu. Kiedy zbliżał się do niego policjant z wyciągniętą bronią, mężczyzna mówił: – Proszę, zastrzel mnie, skróć moje męki, nie chcę już żyć, dlaczego ktoś nie może mnie po prostu dobić.
Policjant odpowiedział, że „wszystko będzie OK”. Chwilę później rozległ się strzał, ale nie z pistoletu, tylko paralizatora.
Thomas C. Lindberg, szef policji w Milford, pochwalił funkcjonariuszy za „wzorową kontrolę sytuacji”. – Jestem bardzo dumny z reakcji policjantów – oznajmił.
(dr)