Na okołoziemskiej orbicie zaginęła rosyjska sonda „Meteor-M”. Według agencji Interfax, to jedynie awaria systemów łączności i naprowadzania. Natomiast portal informacyjny RBK sugeruje, że kosmiczne urządzenie nie dotarło na orbitę i spadło w rejonie Oceanu Spokojnego.
Rakieta Sojuz 2.1b wystartowała z kosmodromu Wastocznyj około godziny 8.41 według czasu moskiewskiego. Na jej pokładzie znajdowały się amerykańskie, szwedzkie, niemieckie, kanadyjskie i japońskie satelity. Rosjanie umieścili w rakiecie także swojego satelitę meteorologicznego „Meteor-M”. To ostatnie urządzenie powinno nawiązać łączność z centrum koordynacji lotów kosmicznych już godzinę po starcie. Jednak jak poinformował portal RBK, dwie godziny po wyznaczonym terminie nadal nie było kontaktu z urządzeniem. Ten sam portal sugeruje, że „Meteor-M” nie dotarł na wyznaczoną orbitę okołoziemską i spadł do Oceanu Spokojnego. Rosyjska Agencja Kosmiczna „Roskosmos” na razie nie komentuje tej sytuacji. Wciąż nie wiadomo co z pozostałymi sondami.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/kj