Z powodu szalejącego pożaru La Tuna gubernator Kalifornii Jerry Brown ogłosił w niedzielę stan wyjątkowy dla hrabstwa Los Angeles.
Pożar rozpoczął się w piątek, a w niedzielę zajmował już powierzchnię ponad 7 tys. akrów. Kilkuset mieszkańców trzeba było ewakuować. W wielkiej akcji gaśniczej udział bierze przeszło tysiąc strażaków, którzy spodziewają się, że całkowicie nad ogniem uda się zapanować w środę lub czwartek. W niedzielę opanowano ok. 30% płomieni.
Brown podkreślił, że ryzyko pożaru zwiększają ekstremalne warunki. Los Angeles od jakiegoś czasu zmaga się z falą upałów. W najbliższych dniach nadal będzie gorąco, ale nie aż tak, co powinno ułatwić gaszenie pożaru. Strażaków niepokoi jednak wiatr, który może sprawić, że ogień nadal będzie się rozprzestrzeniać.
(hm)