„Za 24h Radziu Sikorski zginie, zostanie zabity. Pracujecie dla Radzia – zginiecie” – taką wiadomość wysłał Przemysław P. z Lublina w lutym tego roku do biur poselskich byłego marszałka Sejmu. Potem sam zgłosił się na policję. We wtorek usłyszał wyrok.
37-letni Przemysław P. usłyszał łącznie sześć zarzutów. Najpoważniejsze z nich to wysłanie maili ówczesnemu marszałkowi Sejmu z pogróżkami oraz wszczynanie fałszywych alarmów bombowych w biurach poselskich Sikorskiego w Bydgoszczy. Mężczyzna kilka dni po wysłaniu maili sam zgłosił się na I Komisariat Policji w Lublinie. Tłumaczył, że przypuszczał, że i tak niedługo zostanie zatrzymany. Rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i grzywna w wysokości pięć tys. zł. – to wyrok jaki we wtorek usłyszał Przemysła P. Przypomnijmy, że groziło mu maksymalnie osiem lat więzienia.
Marcin Koziestański (aip), foto