CBA zatrzymało w Łodzi kolejne 3 osoby zamieszane w obrót fikcyjnymi fakturami VAT. Skarb Państwa mógł stracić nawet 60 milionów złotych. Zatrzymano już 30 osób.
Wieloosobowa grupa zajmowała się wystawianiem nierzetelnych faktur i ich sprzedażą, w celu zaniżania zobowiązań podatkowych VAT i CIT, a także przywłaszczania pieniędzy i wyłudzania środków unijnych. W trakcie śledztwa prowadzonego przez Delegaturę CBA w Łodzi zatrzymano kolejne trzy osoby zamieszane w obrót fikcyjnymi fakturami VAT. Zatrzymania miały miejsce w Warszawie, pod Warszawą i pod Kielcami. Zatrzymani przez CBA trafią do prokuratury i tam usłyszą zarzuty. Tym samym lista zatrzymanych przez CBA w tym śledztwie wydłużyła się do 30 osób. Straty Skarbu Państwa z tytułu działalności tylko tych trzech zatrzymanych dziś przez CBA biznesmenów mogą sięgać nawet 60 milionów złotych.
W 2016 roku funkcjonariusze z łódzkiej Delegatury CBA wpadli na trop warszawskiego biznesmena Łukasza P., który oficjalnie prowadził firmę doradztwa gospodarczego i był prezesem założonej przez siebie fundacji. Miał pomagać innym firmom, jak płacić mniejsze podatki. Okazało się, że robił to w nielegalny sposób. Proceder był trudny do wykrycia dla służb skarbowych. Faktury krążyły między firmami, były rejestrowane, odpowiednio „opakowane” księgowo. Łukasz P. został zatrzymany przez CBA w listopadzie 2016 r. w wyniku operacji specjalnej, na gorącym uczynku, gdy wziął 445 tys. zł za fikcyjne faktury opiewające na 1,7 mln zł. Tego samego dnia CBA zatrzymało jeszcze 12 osób biorących udział w tym procederze, którzy korzystali bądź wystawiali fikcyjne dokumenty: właścicieli firm i spółek, w tym dwóch obywateli Ukrainy.
W trakcie śledztwa ustalono jeden z zatrzymanych przez CBA, obecnie tymczasowo aresztowany, zorganizował sieć spółek zarejestrowanych w Polsce oraz na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Spółki wystawiały faktury dokumentujących pozorne transakcje gospodarcze. Ustalenia śledczych wskazują, że dochodziło także do tzw. prania pieniędzy.
(AIP)