88-latek zastrzelił żonę, bo myślał, że go zdradza. Kiedy 71-letnia małżonka sprawcy rozmawiała przez telefon ze swoją siostrą, mężczyzna wszedł do pomieszczenia, a następnie oddał cztery strzały z broni palnej. Później sam chciał się zastrzelić, ale zrezygnował, aby potem podciąć sobie żyły. W piątek 88-latek przyznał się do winy przed sędzią Sądu Najwyższego.
Do zdarzenia doszło w domu pary w Taunton, Massachusetts, 29 sierpnia 2021 r. 71-letnia Dianne Silveira rozmawiała przez telefon ze swoją siostrą. Wówczas do pomieszczenia wszedł jej mąż – Edmund Silveira – z naładowaną bronią. Mężczyzna oddał w kierunku żony łącznie cztery strzały, zabijając ją na miejscu – według Prokuratora Okręgu Bristol, Thomasa M. Quinna III. 71-latka uciekała przed mężem. Silveira strzelił jej w plecy, a następnie oddał jeszcze trzy strzały, kiedy leżała na podjeździe domu.
Silveira skierował później lufę w swoim kierunku, ale nie wystrzelił. Zamiast tego próbował odebrać sobie życie, podcinając sobie żyły, ale uniknął śmierci i stanął przed sądem. W piątek 88-latek przyznał się do winy.
Motywem zbrodni miała być rzekoma zdrada 71-letniej żony Silveiry. Mężczyzna powiedział śledczym, że obserwował czarną ciężarówkę przejeżdżającą obok ich domu i był przekonany, że jego żona ma romans z kierowcą. Prokuratorzy twierdzili, że tak nie było.
88-latek został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. W poczet wyroku zostanie mu doliczone 22 miesiące spędzone w areszcie przed wyrokiem. O zwolnienie warunkowe będzie mógł ubiegać się po łącznie 13 latach odsiadki.
Red. JŁ
(Źródło: Boston Globe)