W ciągu ostatnich 20 lat stany dotowały Hollywood kwotą 25 miliardów dolarów. Do największych hitów filmowych stanowe rządy dopłacają średnio między 20 a 30 proc. ich budżetu. W Teksasie trwa dyskusja nad przeznaczaniem 500 mln dolarów co dwa lata na wsparcie rodzimych produkcji. Adwokatem propozycji jest m.in. Matthew McConaughey. Podczas przesłuchania w stanowej legislaturze aktor i reżyser stwierdził, że jednym, czego żałuje w swojej 33-letniej karierze, jest to, że nie nakręcił więcej filmów w Teksasie – skąd pochodzi i gdzie mieszka.
McConaughey został wysłuchany przed Komisją Finansów Senatu Teksasu, gdzie lobbował za uchwaleniem projektu ustawy SB 22. Zgodnie z propozycją – produkcje filmowe realizowane w stanie byłyby przezeń dotowane kwotą 500 mln dolarów co dwa lata, aż do 2035 roku.
Projekt autorstwa Republikanki z Houston, Joan Huffman, cieszy się poparciem wicegubernatora Dana Patricka, który był obecny w Senacie podczas przesłuchania McConaugheya. Aktorowi i reżyserowi towarzyszył ponadto inny aktor, Woody Harrelson.
„Jeśli uchwalimy tę ustawę w Teksasie, natychmiast zasiądziemy do stołu negocjacyjnego w sprawie realizacji większej liczby filmów, programów telewizyjnych i reklam w naszym stanie” – powiedział McConaughey.
Paul Hale, członek Republikańskiego Komitetu Wykonawczego Stanu, zeznawał przeciwko ustawie, nazywając ją „zapomogą”. „Przemysł [filmowy] nie powinien być utrzymywany kosztem podatników” – stwierdził.
Jeżeli komisja senacka uchwali projekt ustawy SB 22, trafi ona pod obrady w pełnym składzie tej izby.
Red. JŁ